Ostatni raz Canal+ wygrał przetarg na pokazywanie meczów PGE Ekstraligi w 2021 roku. Wówczas umowę podpisano do końca sezonu 2025, a w ostatnim czasie wiele mówiło się o możliwych zmianach. Teraz wiadomo, że te nie nastąpią, chociaż do przetargu przystąpił także inny gigant, który pokazuje żużel od lat.
Jako pierwszy informację o wygraniu przez Canal+ przetargu na pokazywanie PGE Ekstraligi podał Karol Bierzyński w serwisie X (dawniej Twitter). "Telewizyjne przetargi na pokazywanie żużlowej Ekstraligi oraz jej zaplecza bez niespodzianki. Rozgrywki pozostają w Canal+" - napisał.
Te informacje potwierdzili dziennikarze WP SportoweFakty i poinformowali, że nowa umowa Canal+ obowiązywać będzie do 2027 roku. To przedłużenie obecnej współpracy o kolejne dwa lata. Dodatkowo stacja pokaże również rozgrywki Speedway 2. Ekstraligi, czyli zaplecza najwyższej klasy rozgrywkowej. Tak było również do tej pory.
Canal+ w przetargu walczył z Discovery, czyli właścicielami m.in. Eurosportu i platformy Player.pl, które również transmitują wielki żużel. Na ich łamach pokazywane są m.in. zawody z cyklu Grand Prix, a więc indywidualne mistrzostwa świata.
Na razie nie wiadomo, czy wraz z Canal+ nadal współpracować będzie Eleven Sports. Stacja pokazuje piątkowe mecze PGE Ekstraligi i tak pozostanie do 2025 roku. Niewykluczone, że w późniejszych dwóch latach nadal będzie jednym z nadawców na mocy np. sublicencji od Canal+, dla którego problematyczne może być pokazywanie czterech meczów w jednej kolejce.
Kolejny sezon ekstraligi rozpocznie się 14 kwietnia meczami Unia Leszno - Włókniarz Częstochowa oraz Sparta Wrocław - Falubaz Zielona Góra. Tytułu mistrzowskiego w nadchodzących rozgrywkach bronić będą żużlowcy Motoru Lublin.