Na początku 2022 roku w jednej z wrocławskich kamienic doszło do awantury dwóch pijanych mężczyzn. Jednym z nich był właśnie Krzysztof J., a drugim zmarły Wiesław P. Po szarpaninie miał on spaść ze schodów, ponosząc śmierć na miejscu. Sekcja zwłok wykazała, że ofiara miała złamaną kość czaszki, kość nosa i siedem żeber. W związku ze sprawą policja zatrzymała 52-letniego Krzysztofa J. Były żużlowiec usłyszał zarzut zabójstwa.
Sąd pierwszej instancji skazał mężczyznę w połowie lipca na 12 lat pozbawienia wolności. Rodzina zmarłego złożyła apelację od tego wyroku i teraz poznaliśmy decyzję sądu drugiej instancji. Portal WP SportoweFakty poinformował, że ostatecznie 52-latek został przez wrocławski sąd skazany na 14 lat pozbawienia wolności. Wyrok jest prawomocny.
"Co ważne, dokonał przy tym zmiany kwalifikacji czynu. W połowie lipca sędzia Mariusz Wiązek uznał, że były żużlowiec spowodował u Wiesława P. ciężki uszczerbek na zdrowiu, skutkujący jego śmiercią" - czytamy w artykule.
"Może 14 lat odsiadki nie jest dla mnie satysfakcjonującym wyrokiem, ale najważniejsze jest to, że sąd wymierzył mu karę za zabójstwo. Nie zwróci to życia mojemu ojcu, ale gdy leżał w tej bramie, obiecałam mu, że będę walczyła, by jego oprawca odpowiedział za zabójstwo" - powiedziała córka zmarłego mężczyzny, cytowana przez portal. Dodatkowo Krzysztof J. ma wypłacić 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia, ale z racji skromnego majątku bliscy Wiesława P. będą musieli dochodzić zasądzonej kwoty u komornika.
Krzysztof J. przez większość kariery był związany ze Spartą Wrocław. W jej barwach trzykrotnie sięgnął po złoty medal drużynowych mistrzostw Polski (w latach 1993-95). W klubie z Dolnego Śląska występował do 1996 roku. Później został zawodnikiem II-ligowego Kolejarza Rawicz. Karierę zakończył bardzo wcześnie, bo już w 1997 roku (miał wówczas zaledwie 27 lat).