• Link został skopiowany

Nagle okazało się, że klub Sasina wcale nie jest taki PISowski. Prezydent zabrał głos

- Będziemy wspierać lubelski żużel, kibice mogą być spokojni - zapewnił prezydent Lublina Krzysztof Żuk. Polityk zabrał głos w dyskusji nt. finansowania miejscowego Motoru. Po wygranych przez opozycję wyborach pojawiły się głosy, że klub, który uchodził za "oczko w głowie" ministra Jacka Sasina powinien stracić dotacje ze spółek SP. Politycy KO nie są jednak co do tego zgodni.
Jacek Sasin / kibice Motoru Lublin
AG

Motor Lublin w krótkim czasie wyrósł na dominatora żużlowej PGE Ekstraligi. Klub reaktywowano w 2017 roku, a już po sześciu latach jest dwukrotnym mistrzem kraju, z najsilniejszą kadrą, z mistrzem świata Bartoszem Zmarzlikiem na czele. Spora w tym zasługa spółek Skarbu Państwa nadzorowanych przez ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. To właśnie środki z takich firm, jak Orlen, Grupa Azoty, PKO BP, kopalnia Bogdanka oraz Lotto pozwoliły zbudować tak mocny zespół. Po przegranych przez PiS wyborach przyszłość lubelskiego żużla stanęła pod znakiem zapytania.

Zobacz wideo Norbert Huber po zwycięstwie nad beniaminkiem: Chcieliśmy w zdrowiu zakończyć mecz

Co dalej z Motorem Lublin? Politycy KO atakują. Prezydent zabrał głos: "Miasto od lat wspiera"

Krótko po wyborach rozgorzała dyskusja, czy Motor dalej powinien otrzymywać tak wielkie wsparcie. Prym wiódł w niej senator KO oraz były prezes Stali Gorzów Władysław Komarnicki. - Mam nadzieję, że nowa władza ukróci te procedery - mówił, a pytany, czy klub będzie miał pieniądze na kolejny sezon, rzucił: "Stanę na głowie, żeby nie mieli".  Wtórował mu jego partyjny kolega poseł Arkadiusz Myrcha. - Krzywdę zrobiono lidze, ale i też samemu Motorowi, bo jednak ciągnie się za nimi opinia, że wygrali ligę za hajs od polityków. Nie może być tak, że jeden gość decyduje o całej lidze, o wynikach - stwierdził, snując aluzję wobec Jacka Sasina.

Pozbawienie Motoru pieniędzy z dnia na dzień wydaje się wręcz niemożliwe m.in. z uwagi na obowiązujące umowy. Poza tym nie wszyscy politycy samej KO popierają tego typu rozwiązanie. Do sytuacji wokół klubu odniósł się prezydent miasta Krzysztof Żuk, również członek KO. - W ostatnim czasie w przestrzeni publicznej pojawia się jednak temat jego finansowania. Odłóżmy politykę na bok i przypomnijmy, że to Miasto Lublin od lat wspiera finansowo ten klub żużlowy. Tylko od 2019 roku, dofinansowanie wyniosło blisko 19 mln zł, a miejskie dotacje umożliwiają klubowi nieodpłatne korzystanie ze stadionu przy Al. Zygmuntowskich - zaznaczył we wpisie na Facebooku.

Prezydent Lublina stoi po stronie Motoru: "Kibice mogą być spokojni"

Jak wspomina, decyzja władz miasta o dofinansowaniu szkółki żużlowej w 2016 r. była podważana. Teraz jednak klub jest powodem do dumy. - Byliśmy razem z klubem gdy wystartował w II lidze w 2017 roku, potem w I lidze i wreszcie w Ekstralidze. Dzisiaj jesteśmy w czołówce najlepszej żużlowej ligi świata. Jesteśmy dumni, że rok temu Bartosz Zmarzlik, najlepszy zawodnik na świecie, zdecydował się kontynuować karierę w barwach Motoru, a teraz na to samo zdecydował się czołowy polski junior Wiktor Przyjemski - dodał.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Na koniec zapewnił, że miasto zawsze będzie stać po stronie Motoru i wspierać go finansowo. - Spełniły się marzenia kibiców, którzy na każdym meczu tworzą niesamowitą atmosferę. To również dzięki nim klub z Lublina stał się fenomenem. Dlatego zapewniam, że jako miasto, tak jak do tej pory, będziemy wspierać lubelski żużel, kibice mogą być spokojni - zakończył prezydent Żuk.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: