Przed najlepszymi żużlowcami świata zakończenie zmagań o indywidualne mistrzostwo świata. Zawody odbędą się w sobotę 30 września w Toruniu, a liderem klasyfikacji generalnej przed ostatnim etapem jest Bartosz Zmarzlik. Polak po ostatniej dyskwalifikacji ma już tylko sześć punktów przewagi nad drugim Fredrikiem Lindgrenem.
Aby być pewnym obrony tytuły sprzed roku, Zmarzlik musi ukończyć sobotnią rywalizację na podium. Jeśli będzie czwarty, a wygra Lindgren, o tytule zadecyduje dodatkowy "złoty bieg".
Gra toczy się jednak nie tylko o sam tytuł. Zwycięzca sobotniego wyścigu zgranie premię wysokości 16,6 tysiąca euro, a więc około 75 tysięcy złotych. Za drugie miejsce nagroda wyniesie 12,5 tysiąca euro (ok. 56 tys. zł), a za trzecie równo dziesięć tysięcy euro (ok. 45 tys. zł). Warto podkreślić, że nie są to premię za całe Grand Prix, a za pojedynczy wyścig. Dla porównania Robert Lewandowski 75 tysięcy złotych zarabia... w niecałe osiem godzin! Stawka godzinowa napastnika FC Barcelony to około dziesięć tysięcy złotych. To tylko pokazuje, jaka przepaść jest między żużlem a piłką nożną, jeśli chodzi o finanse.
Zarobki żużlowców za jeden etap Grand Prix:
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl
W całej tegorocznej edycji żużlowego Grand Prix Zmarzlik zarobił już nieco ponad 100 tysięcy euro, czyli niecały milion złotych. W sobotę może przekroczyć granicę 500 tysięcy, jeśli stanie na podium. I znów porównując go do Lewandowskiego, piłkarz pół miliona złotych inkasuje w nieco ponad tydzień.
Należy podkreślić, że premie, które Bartosz Zmarzlik otrzymuje za występy w indywidualnych mistrzostwach świata to nie jedyne źródło dochodu 28-latka. Na co dzień żużlowiec jeździ także w dwóch klubach - Motorze Lublin oraz Lejonen Speedway. Jego kontakt w Lublinie gwarantuje mu około 5,5-6 mln złotych rocznie. Z kolei w Szwecji ma zarabiać kolejne pół miliona. Dodatkowo Zmarzlik może liczyć na około dwa miliony złotych z tytułu kontraktu sponsorskiego z Orlenem. Za pozostałe umowy sponsorskie ma on inkasować około pół do miliona złotych. W porównaniu do zarobków Lewandowskiego to i tak suma dość mała.
Początek sobotnich zmagań na MotoArenie o godzinie 19:00. Transmisja w TTV oraz na Eurosport Player.