Polski klub na skraju upadku. Prezydent miasta: "Już dostali"

Żużel. Polski klub stanął nad przepaścią i potrzebuje wsparcia miasta. Chodzi o PSŻ Poznań, który w kolejnym sezonie dość szczęśliwie znów może wystartować w 1. lidze żużlowej. W uzyskaniu licencji na starty nie pomaga mu jednak miasto, które jest właścicielem stadionu. Władze stawiają ultimatum i konkretny termin, do kiedy sprawa ma zostać rozwiązana. W innym wypadku historia klubu dobiegnie końca. Kibice próbują zaangażować prezydenta miasta.

PSŻ Poznań w kończącym się sezonie 1. ligi żużlowej zajął ostatnie ósme miejsce w ligowej tabeli i według regulaminu spadł o klasę niżej. Jednak poznańskiemu klubowi pomogła zmiana zarządcy ligi, przez którą z rozgrywek musiało wycofać się niemieckie Trans MF Landshut Devils. Dlatego też PSŻ otrzymał prawo powrotu do ligi na sezon 2024, ale po spełnieniu określonych warunków. Jeden z nich zależy od miasta. 

Zobacz wideo Marek Papszun był trzymany w niepewności? Kulesza odpowiada

Żużel. PSŻ Poznań stawia ultimatum miastu. Koniec żużla w mieście?

Problemem PSŻ-u przy spełnianiu warunków licencyjnych jest brak sztucznego oświetlenia na stadionie  Golęcin przy ulicy Warmińskiej 1. "Jednym z koniecznych wymogów stawianych przez organizatora rozgrywek jest posiadanie stałego sztucznego oświetlenia. Zaznaczamy, iż tylko dzięki uprzejmości i wyrozumiałości Głównej Komisji Sportu Żużlowego w sezonie 2023 mogliśmy rozgrywać pierwszoligowe mecze na naszym obiekcie, nie spełniając tego wymogu" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu klubu. 

Teraz na licencję warunkową nie ma już szans, więc oświetlenie musi zostać zamontowane na obiekcie, którego zarządcą jest poznański POSiR. W celu rozmów o budowie władze klubu spotkały się z przedstawicielami miasta. "Niestety, spotkanie nie przyniosło spodziewanych efektów i wszystko wskazuje na to, iż do rozpoczęcia sezonu 2024 nie ma większych szans, aby powstało wymagane oświetlenie i tym samym zespół spełniał regulaminowy wymóg pozwalający mu na start w pierwszoligowych rozgrywkach. W powstałej sytuacji, jako Zarząd klubu, wyrażamy daleko idące ubolewanie i oświadczamy, iż nie widzimy sensu w powstałych okolicznościach na dalsze angażowanie się w popularyzację sportu żużlowego w stolicy Wielkopolski" - dodają władze klubu. 

Zarząd PSŻ-u znalazł się w krytycznej sytuacji, w której nie może liczyć tylko na siebie. Dlatego też zdecydował się na radykalny krok i postawienie ultimatum. "Jeśli do dnia 15 października bieżącego roku nie otrzymamy od władz miasta jednoznacznego zobowiązania regulującego kwestię sztucznego oświetlenia, obecny zarząd klubu poda się dymisji i tym samym krótka historia odbudowy żużla w Poznaniu dobiegnie końca" - podsumowano. 

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl. 

Kibice i klub walczą o żużel. Prezydent Poznania pod ostrzałem

W rozmowie z Canal+ Sport prezes PSŻ-u Jakub Kozaczyk powiedział o przebiegu spotkania z władzami miasta. - Nie powiedziano nam, że oświetlenie kategorycznie nie powstanie, ale jak zwykle od dwóch lat. Nie ma pieniędzy, projekt się robi itd. My dłużej nie możemy już czekać, tak samo jak Główna Komisja Sportu Żużlowego. Dla miasta Poznań nie jest to duży wydatek. To żaden problem. Trzeba tylko chcieć - przekonuje szef poznańskiego zespołu.

Nie tylko działacze, ale również kibice walczą o żużel w stolicy Wielkopolski. Robią to m.in. w mediach społecznościowych, gdzie prezydent miasta Jacek Jaśkowiak pochwalił się zwiększeniem liczby drzew w śródmieściu. 

"Oświetlenie na Golęcinie rób", "wstyd co pan robi temu miastu". "Drzewa ważne, a Nasz Żużel w Poznaniu już nie" - piszą kibice w komentarzach. Prezydent postanowił wdać się z nimi w dyskusję i przy okazji poinformował o kwocie potrzebnej do zrealizowania inwestycji.

"W tym roku Skorpiony otrzymały wsparcie na poziomie 700 tys zł. Na zawody przychodzi sporo kibiców i to szanujemy. Rocznie organizowanych jest ok. 6 zawodów na Golęcinie. Wspieramy różne dyscypliny sportu. Nie jest możliwe sfinansowanie oświetlenia stadionu w wysokości 6 mln zł." - odpowiedział Jacek Jaśkowiak. 

Odbudowa poznańskiego żużla trwa od 2017 roku, kiedy to klub przystąpił do rozgrywek ligowych po sześcioletniej przerwie. Od tamtej pory spędził sześć sezonów w drugiej i jeden sezon w pierwszej lidze. 

Więcej o: