• Link został skopiowany

Przepisy niszczą nadzieje klubu. Spadek przesądzony

Przepisy zniszczyły marzenia Trans MF Landshut Devils na starty w 1. lidze żużlowej w sezonie 2024. Bawarski klub występujący w Polsce musi pożegnać się zapleczem PGE Ekstraligi, chociaż na torze wywalczył w niej utrzymanie. Nowe zasady zamykają sport żużlowy na inne kraje niż Polska.
TRANS MF Landshut Devils
Screenshot YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=6erxA1-eEYo&ab_channel=RybnickiMagazyn%C5%BBu%C5%BClowy

W trzech polskich ligach żużlowych rywalizują dwa kluby zza granicy. Są to: Optibet Lokomotiv Daugavpils z Łotwy oraz Trans MF Landshut Devils z Niemiec. Druga ekipa już drugi rok z rzędu startowała na zapleczu PGE Ekstraligi i radziła sobie przyzwoicie, eksponując żużel poza Polską. Została jednak zmuszona, by w sezonie 2024 opuścić ligę i wystartować na niższym poziomie. Wszystko przez nowe przepisy i zarządców 1. ligi żużlowej. 

Zobacz wideo Brutalna prawda o Fernando Santosie. Śmiech na sali

Weszli do Polski szturmem, ale pokonały ich przepisy. Problem Landshut Devils

Landshut Devils do ścigania w Polsce przystąpili w 2021 roku z powodu niewielu zgłoszonych klubów do niemieckiej Bundesligi. Już w pierwszym sezonie wygrali drugą ligę żużlową i awansowali do pierwszej. W niej pozostają do dziś po zajęciu piątego miejsca w sezonach 2022 i 2023. Okazuje się, że to na razie ostatni występ Bawarczyków na tym poziomie rozgrywkowym. 

Wszystko dlatego, że od kolejnego sezonu 1. ligą żużlową zarządzać będzie PGE Ekstraliga, a nie Główna Komisja Sportu Żużlowego. Oznacza to powstanie drugiej ligi zawodowej w Polsce i konieczność zmian w klubach. Od teraz każdy pierwszoligowców prawnie będzie musiał być spółką akcyjną lub spółką z ograniczoną odpowiedzialnością, założoną na terenie Polski. 

W rozmowie z WP SportoweFakty menadżer niemieckiego zespołu Sławomir Kryjom przyznał, że założenie spółki nie byłoby problemem. Ten pojawiał się przy sprawach natury finansowo-podatkowej, a chodziło m.in. o zgody na wynajmowanie toru od Rządu Federalnego Bawarii. - Zaproponowaliśmy rozwiązanie przejściowe i zobaczymy, co z tego wyjdzie - mówił Kryjom. 

Dziś wiadomo, że nie wyjdzie z tego nic, a Landshut Devils w przyszłym roku pojadą co najwyżej w drugiej lidze, czyli na trzecim poziomie rozgrywkowym w Polsce. 

Nic z tego nie będzie. Landshut Devils żegnają się w I ligą. Spadek przez przepisy

Takim sposobem Niemcy pożegnali się z zapleczem Ekstraligi bez względu na wynik na torze. Sami poinformowali o tym w mediach społecznościowych. - W poniedziałek otrzymaliśmy pisemną informację od polskiego stowarzyszenia PZM, że przedstawione przez nas powody są zrozumiałe, ale nie może być wyjątku w przepisach. W związku z tym nie możemy ubiegać się o licencję na starty w pierwszej lidze w sezonie 2024 - przekazał kierownik zespołu Bernhard Muggenthaler. Miejsce Bawarczyków może zająć PSŻ Poznań, który spadł z ligi. 

Teraz klub będzie starał się o licencję na starty w drugiej lidze, którą wygrał dwa lata temu. - W ciągu najbliższych kilku dni odbędą się kluczowe dyskusje ze sponsorami i zawodnikami, abyśmy mogli iść naprzód - powiedział prezes Gerald Simbeck. 

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl. 

W związku ze spadkiem Landshut Devils dochodzi do znacznych zmian w składzie. Z niemiecką drużyną pożegnał się już Dimitri Berge, który w minionym sezonie zanotował średnią 1,929. Jego śladem mogą pójść Kai Huckenbeck ze średnią 2,173 (siódme miejsce w lidze) oraz Jonas Jeppesen. 

Więcej o: