Kolejarz Rawicz w ostatnim sezonie zajął ostatnie miejsce w 2. lidze żużlowej, z 12 meczów tylko dwa wygrał i jeden zremisował. W dużej mierze jest to spowodowane trudną sytuacją finansową, potrzebne jest wsparcie miasta i sponsorów. - W trzech ostatnich latach wydałem na drużynę w sumie pięć milionów złotych. W bieżącym roku od miasta klub otrzymał 64 tysiące złotych. Jeśli nikomu w mieście nie zależy, by była tu drużyna żużlowa, to jej nie będzie - powiedział kilka tygodni temu prezes Sławomir Knop.
Od tamtego czasu sytuacja klubu nie uległa poprawie. Pożegnał się z nim Ryan Douglas (odszedł do PSŻ Poznań), a Franciszkiem Majewskim interesują się zespoły z Ekstraligi. W dodatku w środę 5 września Kolejarz został zawieszony przez Główną Komisję Sportu Żużlowego (GKSŻ) w związku z niewykonywaniem orzeczeń, którego treść nie została podana do wiadomości publicznej. Dopiero następnego dnia klub podał, że chodziło o karę za odpalenie rac przez kibiców, która została uregulowana.
Sytuacja jest bardzo zła, przez co władze klubu mogą zdecydować się na radykalny krok. Według portalu speedwaynews.pl Kolejarz w ogóle nie przystąpi do procesu licencyjnego, a co za tym idzie kolejnego sezonu w 2. lidze. To oznaczałoby, że na najniższym szczeblu pozostanie zaledwie sześć zespołów.
Wycofanie się klubu z Rawicza nie oznaczałoby, że kompletnie przestałby on funkcjonować. Knop mocno wspiera Rawicką Akademię Żużlową i chciałby szkolić kolejnych młodych i utalentowanych zawodników. W planach są kolejne starty w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Kolejarz Rawicz występuje w II lidze od 2014 roku. Wyjątkiem był sezon 2016, gdy doszło do fuzji I i II ligi, jednak wtedy zajął ostatnie miejsce w tabeli i spadł. Jeszcze w sezonach 2021 i 2022 zdołał awansować do play-offów, w obu przypadkach odpadł w półfinale.