• Link został skopiowany

"Chcieliście emocji? Proszę bardzo". Kapitalna atmosfera po triumfie Polski w PŚ [WIDEO]

- Chcieliście emocji? Proszę bardzo - w takich słowach Maciej Janowski zwrócił się do polskiej publiczności po triumfie w Drużynowym Pucharze Świata. Swoimi spostrzeżeniami na gorąco podzieli się też inni reprezentanci Polski, którzy przyczynili się do 9. w historii trofeum. - Najważniejsze jest to, kto zwycięża jako ostatni - podkreślił Bartosz Zmarzlik.
Reprezentacja Polski w żużlu
Screen z https://twitter.com/SpeedwayGP/status/1685389027627687936

Po sześciu latach przerwy Drużynowy Puchar Świata wrócił do żużlowego kalendarza. Tegoroczne zmagania zorganizowano we Wrocławiu. W poprzedniej edycji triumfowała reprezentacja Polski. Teraz biało-czerwonym udało się obronić tytuł, a w trakcie rywalizacji dochodziło do kilku zwrotów akcji. Ostatecznie złoto naszej drużynie zapewnił absolutnie genialnym manewrem na ostatnim okrążeniu Maciej Janowski. Polacy zdobyli 33 punkty, o dwa wyprzedzając Wielką Brytanię, o cztery Danię i o sześć Australię

Zobacz wideo Żużel na Narodowym. Zmarzlik na podium. GP emocji!

Polacy reagują na triumf. "Chcieliście emocji? Proszę bardzo"

Polacy rywalizowali zaciekle o najwyższy stopień podium. Ich głównym rywalem była Wielka Brytania. Wydawało się, że bliżej zwycięstwa są rywale, którzy prowadzili przez większość zmagań, ale ostatecznie, ku uciesze 13 tysięcznej publiczności na Stadionie Olimpijskim, to Patryk Dudek, Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski, Dominik Kubera i Janusz Kołodziej odwrócili losy rywalizacji.

Po zwycięstwie zawodnicy nie kryli radości z sukcesu. Emocje nie opuszczały ich nawet po odebraniu medali, o czym Polacy opowiedzieli w oficjalnym wywiadzie. - To były bardzo trudne i ciężkie zawody. Początek zmagań nie był najlepszy dla nas, ale najważniejsze jest to, kto zwycięża jako ostatni - podkreślił Zmarzlik.

W podobnym tonie wypowiedział się Janowski. To właśnie on zdobył decydujące punkty dla Polaków. Żużlowiec został zapytany o poziom presji, która ciążyła na jego barkach przed ostatnim biegiem. - Jeśli mam być szczery, to starałem się skupić na tym, co chce zrobić. Gdzieś w moje głowie słyszałem: "Rafał co ty robisz? Rafał co ty robisz?". Może nie był to udany dzień dla mnie, ale zakończyliśmy go znakomicie - powiedział, po czym zwrócił się do po polsku do publiczności: - Dziękujemy Wam bardzo serdecznie. Chcieliście emocji? Proszę bardzo - dodał, co spotkało się z pozytywną reakcją trybun. 

Rafał, o którym mówił Janowski to trener reprezentacji Polski Rafał Dobrucki. To on zdecydował, że w ostatnim biegu pojedzie Janowski, a nie lider polskiego zespołu - Zmarzlik.

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

Kubera opowiedział o całkowitej rewolucji tuż przed decydującymi biegami

O swoim wkładzie w triumf drużyny opowiedział też Kubera. Jego jazda także znacząco przyczyniła się do medalu. - Zmieniłem wszystko, motor, ustawienia. Udałem się prosto pod bramki i zrobiłem wszystko, co w mojej mocy. Jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ tor był dla nas bardzo trudny, nie mogliśmy znaleźć ustawień. Na końcu zmieniłem wszystko, co mogłem i wygrałem. Wielka satysfakcja - podkreślił na zakończenie. 

Tym samym Polacy wywalczyli 9. w historii trofeum. Kolejne zawody Drużynowego Pucharu Świata odbędą się dopiero za trzy lata. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: