21 lat i koniec? Reaktywacja, na którą czeka cała Polska. Wicemistrz blisko powrotu

Śląsk Świętochłowice - jeden z najbardziej zasłużonych klubów na żużlowej mapie Polski już niedługo może wrócić do rywalizacji. Nad Rawą trwają prace modernizacyjne stadionu, które miały zakończyć się jeszcze w maju. Tak się jednak nie stało, ale jedno jest pewne. Żużel w Świętochłowicach żyje i powstaje z kolan.

Ostatni mecz ligowy w Świętochłowicach rozegrano w 2002 roku. Drużyna miała przystąpić do walki jeszcze rok później, ale tuż przed pierwszym meczem podjęto decyzję o wycofaniu się. Zawody rozegrano jeszcze w 2006 roku, a stadion zarastał i popadał w ruinę. Walczyli o niego kibice - w 2014 roku razem z władzami klubu doprowadzili obiekt do stanu, który pozwalał na przeprowadzenie treningów i meczów. "Skałka", bo tak powszechnie nazywa się stadion w Świętochłowicach, w latach 2015-16 gościła 13 imprez, a w tym nawet półfinał Indywidualnych Mistrzostw Polski i co najważniejsze "Speedway reaktywację" poświęconą powrotowi Śląska. Później rozpoczęto potrzebną i wyczekiwaną modernizację. 

Zobacz wideo Ronaldo bohaterem, Krychowiak załamany. Kulisy meczu w Arabii Saudyjskiej

Żużel. Śląsk Świętochłowice wróci na salony? To dopiero początek długiej drogi

Patronem stadionu żużlowego w Świętochłowicach jest Paweł Waloszek. Klubowa legenda, indywidualny wicemistrz świata z 1970 roku i członek Galerii Sław reprezentacji Polski. Nowego obiektu niestety nie doczeka, ponieważ zmarł we wrześniu 2018, kiedy trwała już przebudowa. Tą przerwano w 2019 z powodu na brak funduszy miejskich i przez kolejne dwa lata jedynie rzucano slogany i terminy, a prace nie ruszały. 

Na szczęście robotnicy powrócili na obiekt przy ulicy ul. Bytomskiej 40 tuż po 70-leciu klubu, które miało miejsce w 2021 roku. Szybko zamontowano bandy, nową nawierzchnię i odwodnienia liniowe. Wszystko by powrócić do rywalizacji seniorów i szkolić młodzież. Ta na świętochłowickim jeszcze się nie pojawia, ale ściga się w "piećsetkach" i kategoriach 250cc i 125cc. W tej ostatniej Indywidualny Puchar Europy zdobył nawet wychowanek Krzysztof Harendarczyk. 

Optymistyczny plan zakładał, że już w maju 2023 roku pierwsze motocykle wyjadą na "skałkę". Tak się jednak nie stało. - Jesteśmy na bardzo dobrej drodze, by w czerwcu rozpocząć treningi, bo w tej chwili czekamy już tylko na to, aż dojedzie do nas dmuchana banda. Wszystko zmierza w kierunku pozytywnego zakończenia - mówił Krzysztof Bas, były żużlowiec i trener świętochłowickiej młodzieży, w rozmowie z WP SportoweFakty.

Wielkie plany jeszcze w 2023 roku. Odrodzenie zasłużonego ośrodka żużlowego w Polsce coraz bliżej

Nowy stadion im. Pawła Waloszka ma służyć nie tylko żużlowcom, ale także piłkarzom. Tor został jednak wyprofilowany i poszerzony, dzięki czemu ma być znacznie bardziej atrakcyjny niż poprzedni. Tam ścigania było niewiele, a większość biegów rozstrzygała się jeszcze na pierwszym łuku.

W tym roku na pewno pojawią się na nim motocykle, a najważniejszym z planowanych wydarzeń będzie memoriał ku czci patrona. Do tej pory ścigano się na speedrowerze, ale to już koniec. Wraca poważny speedway i poważne ściganie. - Jesteśmy całym sercem za tym, by była tutaj liga. Nie może to być zbudowane na piasku. Ja uważam, że pierwszą imprezą, jaka powinna odbyć się na Skałce to Memoriał Pawła Waloszka. Jesteśmy to naszemu mistrzowi winni i w 5. rocznicę śmierci chcemy uczcić jego pamięć takimi zawodami - zapowiadał prezes Śląska Krzysztof Sichma w rozmowie z klubową telewizją. Z kolei Bas dodawał, że w tym roku mogą obyć się aż dwie imprezy na nowym obiekcie.

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl. 

Powrót żużla w najlepszym wydaniu do Świętochłowic to wielka sprawa. Śląsk już w przyszłym roku mógłby wystartować w rozgrywkach 2. ligi żużlowej, ale do tego jeszcze długa droga. Szanse są jednak spore. Zapewne pojawią się sponsorzy i zawodnicy chętni jeździć w miejscu, gdzie w 1969, 1970 i 1973 roku oglądano drużynowych wicemistrzów Polski. Na kibiców też będzie można liczyć. Odgruzowywali stadion przed laty, a teraz będą mogli zasiąść na całkiem nowej i przyjaznej "Skałce". 

Nowy stadion kosztował miasto aż 2,6 miliona złotych, co oznacza, że inwestycja w lokalny żużel jest bardzo poważna. Śląsk Świętochłowice rozpoczął już przygotowania do powrotu i szkoli młodych zawodników w szkółce, pod okiem Krzysztofa Basa. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA