W miniony czwartek Bartosz Zmarzlik zadebiutował przed własną publicznością w barwach Platinum Motoru Lublin. Wówczas jego drużyna zmierzyła się z Betard Spartą Wrocław. Polak nie zaliczy tego meczu do udanych. Wygrał tylko jeden wyścig i zdobył zaledwie siedem punktów. Ostatecznie Motor przegrał 44:46.
W trakcie tego starcia uwagę kibiców zwróciło zachowanie Zmarzlika. W pewnym momencie mistrz świata podszedł do boksu zawodnika Sparty Artioma Łaguty i spoglądał na jego motocykl. Rosjanin opublikował wideo z tego zajścia na Instagramie. "Ciekawe, co tam jest" - napisał, oznaczając Zmarzlika. Nie wiadomo, co dokładnie robił Polak, ale wywołało to spore poruszenie. Czy może ponieść konsekwencje za podglądanie sprzętu rywala? Okazuje się, że nie, ponieważ zawodnik Motoru nie przekroczył strefy żółtej. Całą sytuację można obejrzeć ->>> TUTAJ.
Zmarzlik szybko zapomniał o słabym występie ze Spartą i już w meczu ze Stalą Gorzów Wielkopolski pokazał się z dobrej strony. Zdobył 14 punktów i dzięki temu był najskuteczniejszym zawodnikiem, a jego Motor wygrał 48:41. W minioną sobotę z kolei Polak okazał się najlepszy w Grand Prix Chorwacji w Gorican i został liderem klasyfikacji generalnej. - Jeszcze do formy, którą bym chciał, jest daleko. Ciężko pracujemy z teamem, mamy kilka wyzwań, które musimy sobie poukładać w motocyklach - powiedział po zawodach.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Kolejne Grand Prix odbędzie się w niedzielę 13 maja na Stadionie Narodowym w Warszawie. Motor Lublin z kolei następny mecz rozegra w najbliższą niedzielę. Tego dnia o godzinie 16:30 zmierzy się przed własną publicznością z Fogo Unia Leszno.