Dla wielu kibiców podprowadzające są nieodłączną częścią żużlowych zawodów. Z tego powodu wiele klubów w naszym kraju przed sezonem przygotowuje specjalne castingi, mające na celu wybrać kobiety, które urozmaicą rywalizację najlepszych zawodników na świecie.
Także w cyklu Speedway Grand Prix podprowadzające mogły liczyć na udział w międzynarodowym show. Przez lata zawodników przygotowujących się do startu podprowadzały "Monster Girls", czyli hostessy zatrudnione do reklamowania jednego z największych sponsorów żużlowych zawodów, producenta znanego napoju energetycznego.
Wydawało się, że na przestrzeni ponad dekady, "Monster Girls" stały się nieodłączną częścią Grand Prix. Sytuacja zmieniła się jednak w momencie, gdy władzę nad najważniejszymi żużlowymi zawodami w sezonie przejęło amerykańskie Discovery. Właściciele m.in. Eurosportu postanowili pójść z duchem czasu i zrezygnować z usług "Monster Girls". Ma to związek z ogólnoświatowym trendem polegającym na wycofywaniu roznegliżowanych kobiet z zawodów sportowych ze względu m.in. na zachowania kibiców, którzy nie szczędzili Paniom niewybrednych komentarzy.
Żużel nie jest pierwszą dyscypliną sportu, w której zrezygnowano z hostess. Kilka lat temu taką samą decyzję podjęli m.in. organizatorzy mistrzostw świata Formuły 1, którzy postanowili zakończyć współpracę z "Grid Girls", czyli skąpo ubranymi kobietami stojącymi przed każdym z bolidów startujących w wyścigu o mistrzostwo świata. Niedawno na podobny ruch zdecydowali się też organizatorzy największych wyścigów kolarskich, którzy wycofali hostessy z powyścigowych podiów.