Zmarzlik musiał tłumaczyć się ze słów do dziennikarza. "Sytuacja została źle odebrana"

- Cała sytuacja być może została źle odebrana, ale zapewniam, że żadnej złości z mojej strony nie było - tak Bartosz Zmarzlik tłumaczył swój niefortunny wywiad.

Kilka dni temu Motor Lublin obronił mistrzostwo Polski par klubowych na żużlu. Duży udział w zdobyciu trofeum miał Bartosz Zmarzlik. Trzykrotny mistrz świata tworzył parę z Dominikiem Kuberą, a wspierał ich Szwed Fredrik Lindren. Po wyścigu jeden z dziennikarzy spytał Zmarzlika, czy na mistrzostwa Polski par klubowych zabrał ze sobą swoje najszybsze jednostki napędowe. Ale takiej odpowiedzi od mistrza się raczej nie spodziewał.

Zobacz wideo Ile może zarobić topowy żużlowiec?

Bartosz Zmarzlik sprostował swoją wypowiedź

- To czym jeżdżę jest moją sprawą, a nie dziennikarzy - rzucił Zmarzlik w kierunku Roberta Sitnickiego z Canalu +. Później światowa gwiazda żużla sprostowała swoją wypowiedź. 

- Jako dziennikarze możecie mnie pytać, o co tylko chcecie. Cała sytuacja być może została źle odebrana, ale zapewniam, że żadnej złości z mojej strony nie było. Po prostu powiedziałem to, co uważałem. Uznałem, że i tak co bym nie odpowiedział, to zostałoby źle odebrane i zostałoby wykorzystywane w innym kontekście. Gdybym powiedział, że jadę na słabych silnikach, to dziennikarze mówiliby, że nie doceniam prestiżu mistrzostw Polski, a gdybym zdradziłbym, że to były najlepsze silniki, to mówilibyście, że znowu przez to Zmarzlik wygrał - wytłumaczył Zmarzlik, cytowany przez "Interię" podczas spotkania z mediami.

I po chwili doprecyzował: - Na ten sezon kupiłem trzy nowe silniki, w warsztacie mam kilka innych silników, których używam z powodzeniem od dwóch, trzech lat. Na każde zawody biorę, te które uważam, że będą spisywały się najlepiej danego dnia. Chciałbym wytłumaczyć, że nie ma podziału na silniki słabsze czy lepsze silniki. One wszystkie nadają się do jazdy, ale niektóre spisują się lepiej w konkretnych warunkach - wytłumaczył Zmarzlik.

W wielkanocną niedzielę odbędzie się wielki hit ligi żużlowej Motor Lublin - Betard Sparta Wrocław. Fani liczą na piękną walkę liderów obu drużyn: Zmarzlika i Macieja Janowskiego. Dla tego pierwszego będzie to wyjątkowy weekend, bo po raz pierwszy wystartuje w lidze w barwach Motoru Lublin

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.