Prezes polskiego klubu ledwo wyszedł z aresztu i od razu dał o sobie znać. Króciutko

Były prezes Stali Gorzów Marek G. wyszedł z więzienia. Prokurator zdecydował zamienić areszt na wolnościowe środki zapobiegawcze. Od razu po zwolnieniu G. dał o sobie znać w mediach społecznościowych. Okazało się, że osiem miesięcy temu, tuż po zatrzymaniu nie zdążył się pożegnać z kibicami.

Marek G. został zatrzymany w czerwcu ubiegłego roku. Miał usłyszeć zarzuty wyłudzenia co najmniej 66 milionów złotych z podatku VAT za pośrednictwem swojej firmy Cash Broker. Ostatnie osiem miesięcy spędził w areszcie Warszawa Białołęka. Początkowo miał odsiedzieć tylko trzy miesiące, ale sąd na wniosek prokuratury kilkakrotnie ten czas wydłużał. W końcu w piątek były prezes Stali opuścił areszt.

Zobacz wideo Premier obiecał kilkadziesiąt hal sportowych. Powstało pięć. Minister wyjaśnia, dlaczego tak mało

Były prezes Stali Gorzów opuścił areszt. "Nie było okazji się pożegnać"

Prokuratura zdecydowała się go wypuścić, ale nie oznacza to, że problemy z prawem Marka G. się skończyły. - Prokurator zdecydował w piątek o zmianie aresztu na środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym (dozór Policji, poręczenie majątkowe o łącznej wartości ponad 1,2 mln zł, zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu). Wykonano zaplanowaną czynność z podejrzanym, który przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia zgodne z pozostałym materiałem dowodowym. Jego dalszy pobyt w areszcie nie jest konieczny - powiedział Interii rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie, Marcin Saduś.

Tymczasem były prezes Stali Gorzów skorzystał z tego, że jest na wolności i po ośmiu miesiącach przerwy zamieścił wpis w mediach społecznościowych. - Nie było okazji się pożegnać. Dziękuję - napisał na Facebooku i dodał zdjęcie przedstawiające pamiątkę, jaką dostał od drużyny z podziękowaniami za poprzedni sezon.

Reakcja gorzowskich kibiców była zaskakująco pozytywna. Większość komentujących powitała Marka G. z sympatią i życzyła mu powodzenia. Być może miały na to wpływ ich dobre wspomnienia. Od czasu, gdy G. przejął stery w gorzowskim klubie, Stal ponownie zaczęła liczyć się w grze o mistrzostwo Polski. Dwa razy zajęła drugie, a raz trzecie miejsce w Ekstralidze.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Według informacji portalu WP Sportowe Fakty, prokuratura dysponuje dowodami, które wskazują, że przez konto jego firmy przeszło 66 mln złotych pochodzących z fikcyjnego obrotu paliwami. Biznesmen z tytułu prania brudnych pieniędzy miał otrzymać 660 tys. złotych. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.