Spektakularny awans Janowskiego w SGP. Zmarzlik potwierdził klasę w Toruniu

Martin Vaculik wygrał ostatnią rundę tegorocznego cyklu Grand Prix. Na Motoarenie w Toruniu Słowak pokonał w finale Bartosza Zmarzlika i Leona Madsena. Czwarty Maciej Janowski, dzięki fantastycznej jeździe w półfinale, zagwarantował sobie podium końcowej klasyfikacji. Już wcześniej złoto zapewnił sobie Zmarzlik, a srebro Madsen.

W Toruniu odbyła się ostatnia runda tegorocznego cyklu Grand Prix. Tytuł mistrza świata już dwa tygodnie temu zapewnił sobie Bartosz Zmarzlik. Po Grand Prix Szwecji spokojną głowę mógł mieć także Leon Madsen. Duńczyk praktycznie zagwarantował sobie drugie miejsce. Walka na Motoarenie toczyła się więc już tylko o brąz, a chętnych było aż sześciu żużlowców.

Zobacz wideo Ile może zarobić topowy żużlowiec?

Sześciu kandydatów do podium. Dudek szybko stracił szansę na medal

Przed startem najbliżej podium był Patryk Dudek. Zawodnik Apatora Toruń zgromadził 100 punktów i był trzeci w klasyfikacji generalnej, ale czwarty Brytyjczyk Robert Lambert tracił do niego zaledwie trzy oczka. Teoretyczne szanse na medal mieli także Dan Bewley (93 punkty), Fredrik Lindgren (92 punkty), Maciej Janowski (92 punkty) i Tai Woffinden (88 punktów).

Niestety szybko z walki o medal wykluczył się Dudek. Polak rozpoczął od dwóch zer i jedynki i jego szanse na półfinał stały się iluzoryczne. W dwóch kolejnych biegach dołożył jeszcze trzy oczka i odpadł z zawodów z czterema punktami na 15. miejscu. W grze pozostał za to Maciej Janowski. Fazę zasadniczą zakończył z 11 punktami i zameldował się w półfinale. W dodatku w 20. biegu wyeliminował bezpośredniego rywala - Roberta Lamberta. Część zasadniczą na prowadzeniu zakończył Martin Vaculik. Słowak zgromadził 11 oczek. O dwa wyprzedzał Bartosza Zmarzlika i o trzy Janowskiego.

Maciej Janowski wyrwał brąz. Bartosz Zmarzlik ponownie mistrzem świata

W pierwszym półfinale z zawodników bijących się o brąz wystąpił Fredrik Lindgren. Szwed dojechał na trzeciej pozycji, a do finału dostali się Leon Madsen i Martin Vaculik. Stawkę zamknął Andzejs Lebedevs. O medalu decydował w tej sytuacji drugi półfinał. W nim nieprawdopodobną akcję przeprowadził Janowski. Żużlowiec Sparty Wrocław z czwartego miejsca przesunął się na drugie, dzięki spektakularnemu atakowi po wewnętrznej na ostatnim okrążeniu. Dzięki temu wszedł do finału wraz ze zwycięzcą biegu Bartoszem Zmarzlikiem i zapewnił sobie pierwszy w karierze medal indywidualnych mistrzostw świata. W tyle zostawił Mikkela Michelsena i Dana Bewleya.

W finale zwyciężył Martin Vaculik, przed Bartoszem Zmarzlikiem. Janowski walczył o trzecie miejsce, ale ostatecznie po ciężkiej batalii z Leonem Madsenem, górą okazał się Duńczyk. W końcowej klasyfikacji wygrał Zmarzlik z dorobkiem 166 punktów. Drugi był Madsen (133), trzeci Janowski (106), czwarty Lindgren (103), piąty Lambert (103), a szósty Bewley (102). Czołowa szósta zapewniony udział w przyszłorocznej edycji. Tuż za nią niestety uplasował się Patryk Dudek (102 punkty).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.