Pierwszy półfinałowy mecz eWinner 1. Ligi Żużlowej pomiędzy Stelmet Falubazem Zielona Góra a Abramczyk Polonią Bydgoszcz zakończył się fatalnie dla zawodnika z Bydgoszczy, Adriana Miedzińskiego. Podczas jednego z biegów stracił on kontrolę nad motocyklem, uderzył w jednego z rywali i upadł na tor. Miedziński stracił przytomność i został przetransportowany do szpitala.
Zawodnik nie odzyskał przytomności i został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Jak informuje WP Sportowe Fakty, zrobiono to ze względu na bezpieczeństwo, bo na ten moment nie ma zagrożenia życia zawodnika. Badania wykazały jednak ciężki uraz zamknięty mózgu. Jak dowiedział się "Onet", żużlowiec jest badany. Na razie nie wykryto żadnych złamań.
37-latek ma wyjątkowego pecha. W swojej karierze zaliczył już ponad 150 upadków. To również nie jest pierwszy raz, kiedy stracił panowanie na wyjściu z łuku. Do wypadku doszło na prostej, gdzie tor nie jest osłonięty dmuchanymi bandami.