Ostatnie sezony w Grand Prix nie należą do Taia Woffindena. 32-letni Brytyjczyk, trzykrotny mistrz świata na żużlu (2013, 2015, 2018), od ponad trzech lat nie wygrał ani jednych zawodów z udziałem najlepszych żużlowców świata. Mimo to, w 2020 roku został wicemistrzem świata, ustępując jedynie Bartoszowi Zmarzlikowi. W tym sezonie Anglik też zawodzi na torze. Być może dlatego, że jego myśli skupione są na innych aktywnościach, takich jak prowadzenie vloga, skoki ze spadochronem czy... planowanie walki w klatce.
- Dałem ci to, o co prosiłeś! Teraz podpisz umowę i przestań być ci… Sam mówiłeś, że tego chcesz - taki wpis pojawił się na koncie twitterowym Tai Woffindena, trzykrotnego mistrza świata na żużlu i zawodnika Betard Sparty Wrocław. Wpis wywołał mnóstwo spekulacji, bo nie wiadomo, do kogo zwracał się Woffinden. Pierwsza teoria jest taka, że komentarz był skierowany do działaczy klubu, aby ci w końcu podpisali aneks finansowy do kontraktu gwiazdora.
Więcej treści sportowych znajdziesz również na Gazeta.pl
Z kolei druga teoria jest taka, że Woffinden zwrócił się do Leona Madsena, zawodnika Włókniarza Częstochowa. Od dawna wiadomo bowiem, że po sezonie Anglik chciałby zmierzyć się z Duńczykiem, ale nie na torze żużlowym, tylko właśnie w klatce. Nie wiadomo, dlaczego Woffinden chce walczyć akurat z Madsenem, ani na jakich zasadach miałby odbyć się ten pojedynek. Wiadomo za to, że do tej walki potrzeba zgody obu klubów, a działacze Włókniarza postawili sprawę bardzo jasno – do żadnej walki nie dojdzie.
- Pod moją nieobecność Leon opowiedział o tym pomyśle Taia Woffindena wiceprezesowi klubu Danielowi Mlekowi. Oczywiście odpowiedź naszego klubu może być tylko jedna i dopóki Leon jest naszym zawodnikiem, to do żadnej walki nie dojdzie. Wyśmialiśmy propozycję i skupiamy się na żużlu – powiedział w rozmowie z WP Sportowe Fakty prezes Włókniarza Michał Świącik.
W przeszłości dochodziło już do walk żużlowców, choćby na gali MMA VIP. Wtedy jednak do czynienia mieliśmy z zawodnikami, którzy już skończyli kariery. Tutaj chodzi o czołowych żużlowców na świecie. Sparta najprawdopodobniej również nie wyrazi zgody na walkę. We Wrocławiu zawodnicy podpisują kontrakty, na mocy których mają zakaz uprawiania sportów ekstremalnych, chociaż Woffindenowi akurat wolno skakać ze spadochronem.