Artiom Łaguta zdecydował. Sensacyjna decyzja Rosjanina

Aktualny żużlowy mistrz świata Artiom Łaguta postanowił nie wracać do Rosji i woli kontynuować rywalizację w Polsce. Podobną decyzję podjęło trzech innych zawodników, którzy nie mieli zamiaru identyfikować się z agresją ich ojczyzny na Ukrainę, która trwa już niemal cztery miesiące.

Tuż przed rozpoczęciem pierwszego meczu tego sezonu w rosyjskiej lidze żużla, podczas tradycyjnego zdjęcia wszystkich zawodników szczególną uwagę zwrócił Siergiej Mantopy. Dyrektor Turbiny Bałakowo miał na sobie plastron z symbolem "Z", symbolizującym od początku wojny poparcie dla rosyjskiego wojska. To doprowadziło do rozłamu u rosyjskich żużlowców.

Zobacz wideo Ile może zarobić topowy żużlowiec?

Czterech Rosjan z Artiomem Łagutą na czele nie wróciło do ojczyzny. "I tak bym odmówił"

Aktualny mistrz świata otwarcie przyznał, że nie wraca do Rosji. To sensacyjna decyzja, bo większość rosyjskich żużlowców wróciła do ojczyzny i jeździ w tamtejszej lidze. W rozmowie z WP SportoweFakty 31-latek zdradził, że nie ma takich zamiarów. - Nie było nawet propozycji jazdy w lidze rosyjskiej, ale nawet gdybym ją otrzymał, to i tak bym odmówił. Swoje zdanie w sprawie obecnej sytuacji już powiedziałem - skomentował Artiom Łaguta.

Do Rosji nie planuje również wracać Wadim Tarasienko, który teoretycznie jest zawieszony przez rosyjską federację, choć władze Polskiego Związku Motorowego tego nie potwierdzają. - Wadim realizuje się obecnie jako doradca młodzieży w ZOOleszcz GKM-ie Grudziądz i bardzo podoba mu się nowa rola. Tak dużo pracy nie mieliśmy nawet, gdy Wadim ścigał się w I lidze. Starty w lidze rosyjskiej zupełnie go nie interesują, bo jest przeciwnikiem wojny - powiedział jego agent Robert Błażak.

Na liście zawodników, którzy nie planują wracać do ojczyzny znajduje się również Andriej Kudriaszow. 30-latek za wszelką cenę unikał wyjazdów na mecze Turbiny Bałakowo, której wciąż jest zawodnikiem. Zdecydował, że woli zostać w Polsce i oczekiwać na propozycję, która pozwoli mu zarabiać, niż wrócić do ojczyzny.

Rosyjscy żużlowcy w licznym gronie wrócili do swojego kraju

Następstwem wspomnianego skandalu z udziałem Siergieja Mantopy'ego był powrót kolejnych zawodników do rodzimej ligi już na początku tegorocznego sezonu Speedway Ekstraligi. Taką decyzję podjęli między innymi Siergiej Łogaczow, Roman Lachbaum czy Wiktor Kułakow. Cała trójka, choć wcześniej opowiadała się po stronie przeciwników wojny, ostatecznie postanowiła wrócić do Rosji. Podobnie jak Mark Karion, Władimir Borodulin, Ilja Czałow czy Renat Gafurow postąpili inni dobrze znani z polskiej ligi zawodnicy.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Od początku wojny w Ukrainie zdania na ten temat nie zabierał za to Emil Sajfutdinow, jednak i on odmówił rywalizacji w rodzimej lidze. Obecnie Rosjanin skupia się na indywidualnych treningach, ale nie wiadomo, jaka czeka go przyszłość.

Więcej o: