Absurdalne donosy na prezesa. Pracował za darmo. Teraz ujawnił zarobki

Krzysztof Mrozek, prezes ROW-u Rybnik, przez długi okres pracował za darmo. Takie zachowanie nie podobało się sympatykom klubu, którzy zaczęli pisać donosy na 48-latka. W efekcie Mrozek zaczął pobierać pensję. Jednak jej kwota jest zaskakująco niska.

Krzysztof Mrozek jest prezesem ROW-u Rybnik od ponad 10 lat. W tym okresie klub notował zarówno awanse, jak i spadki. Ostatnio forma zawodników z Rybnika również nie zachwyca - stali się pierwszoligowym średniakiem. Takie wyniki nie spełniają oczekiwań sympatyków klubu, którzy krytykują zespół. Fani mają również pretensje do prezesa, jednak powód jest wręcz kuriozalny. 

Zobacz wideo Ile może zarobić topowy żużlowiec?

Krzysztof Mrozek ujawnia zarobki. Śmiesznie niska kwota

Krzysztof Mrozek wyjawił w programie "Dziękuję, nie słodzę" w rybnik.com.pl, że kibicom nie spodobało się to, że jako prezes nie pobiera pensji. W związku z tym fani zaczęli pisać na niego donosy i skargi do różnych instytucji. By sprostać oczekiwaniom sympatyków drużyny, prezes zgodził się na comiesięczne wynagrodzenie. Tylko że kwota pensji jest zaskakująco niska.

- Musiałem to zrobić. Początkowo nie brałem ani złotówki, ale ktoś napisał donos, że jako prezes nie biorę wynagrodzenia i szef rady nadzorczej powiedział, że trzeba coś z tym zrobić, że da mi wynagrodzenie - wyjawił Mrozek i dodał: - Wystawiam fakturę na pięć tysięcy.

Co więcej, zdecydowana większość tych środków wraca do kasy klubu.

- Gdy tylko otrzymuję pieniądze, to podpisuję umowę reklamową i kasa wraca do klubu w tej właśnie formie. Moja rodzina na krytej też nie siedzi tam za klubowe. Płacę za ich karnety - przyznał działacz. 

Niedługo kwota wynagrodzenia Mrozka ulegnie zwiększeniu. Wszystko za sprawą rewaloryzacji, choć prezes ROW-u Rybnik podkreśla, że najchętniej nie pobierałby żadnych pieniędzy. 

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

Mimo takiej postawy fani wciąż domagają się jego rezygnacji ze stanowiska prezesa. Ich zdaniem Mrozek nie radzi sobie z zarządzaniem klubem. Działacz ujawnił, że kibice wysyłają do niego obraźliwe wiadomości, nakłaniając go do opuszczenia zespołu

- Ja te maile przekazuję radzie. Ich treść? Zwykle zaczynają się od dwóch niecenzuralnych słów, potem padają hasła: audyt, żenada, czas odejść. Jedynym pomysłem tych, którzy piszą maile, jest odsunięcie Mrozka. Planów na lepsze działanie klubu nie mają żadnych - zakończył prezes. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.