VAR w wersji żużlowej. A do tego rewolucyjny pomysł. "Co dwie głowy, to nie jedna"

W ostatnim czasie w PGE Ekstralidze dochodziło do wielu kontrowersji z udziałem sędziów, których błędy wypaczały wynik spotkań. Teraz z pomocą dla arbitrów ma przyjść system VAR, który lada moment zadebiutuje w polskiej lidze. Jednak zdaniem eksperta Zdzisława Fydy, to niewystarczające rozwiązanie. Potrzeba kolejnych reform, w których tworzenie powinni być zaangażowani sami zawodnicy.

Choć sezon PGE Ekstraligi trwa od kilku tygodni, to w tym czasie doszło już do wielu kontrowersji. Więcej niż o rywalizacji sportowej mówiło się o błędach sędziów. Nieprawidłowe decyzje wielokrotnie wypaczały wyniki spotkań, które następnie wymagały korekty ze strony władz ligi.

Zobacz wideo

Rewolucyjny pomysł byłego sędziego żużlowego. "Niech zawodnicy sami wskażą jak rozsądzać takie sytuacje"

Do pierwszej z kontrowersyjnych sytuacji doszło 17 kwietnia w meczu Fogo Unii Leszno z Moje Bermudy Stalą Gorzów. W ostatnim biegu arbiter podjął kontrowersyjną decyzję, w wyniku której zmagania zakończono remisem, choć to pierwsza z wymienionych drużyn powinna zwyciężyć. Dopiero po miesiącu władze PGE Ekstraligi skorygowały błąd sędziego i przyznały wygraną drużynie z Leszna.

Błędną decyzję podjęto również 2 maja na Stadionie Miejskim w Ostrowie Wielkopolskim. W meczu pomiędzy Arged Malesy Ostrów U-24 a GKM Grudziądz U-24 główny arbiter popełnił błąd, który choć nie zaważył na wyniku spotkania, to wywołał kolejny skandal. Ponownie do akcji wkroczyły władze PGE Ekstraligi.

Takie sytuacje jasno pokazały, że ostatnio proste błędy częściej przytrafiają się nie debiutantom, a doświadczonym i wzorowym arbitrom. Dlatego tak istotne jest wprowadzenie systemu VAR, który pomoże sędziom właściwie ocenić sytuację.

Głos w sprawie zmian i pracy arbitrów zabrał były sędzia Zdzisław Fyda. -  Żużel jest obecnie chyba jedyną dyscypliną sportu, w której decyzja podejmuje bardzo ważne decyzje zupełnie jednoosobowo i nawet nie ma możliwości skonsultować się z kimkolwiek - powiedział Fyda, cytowany przez portal WP SportoweFakty, po czym dodał: - Z tego powodu popieram decyzję o wprowadzeniu VAR, ale jednocześnie wrzucam pod rozwagę, by w PGE Ekstralidze zmienić system i na każdy mecz desygnować dwóch sędziów. Roboty naprawdę jest dużo, a co dwie głowy, to nie jedna.

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

Były sędzia zwrócił więc uwagę na to, że wprowadzenie systemu VAR nie rozwiąże wszystkim problemów. Konieczne jest przeprowadzenie większych reform. Taką pozytywną zmianą mogłoby być właśnie poszerzenie składu sędziowskiego podczas najważniejszych zawodów. 

Co więcej, ekspert zachęca do dalszych reform. Istotne jest, by w procesie kształtowania zmian brali udział sami sportowcy, którzy następnie tych reguł będą przestrzegać.

- Moim zdaniem zimą powinno dojść do jak najszerszych konsultacji z byłymi i obecnymi żużlowcami, którzy powinni pomóc wypracować idealne interpretacje przepisów. Czas oddać głos zawodnikom, bo to oni powinni postawić granicę faulu w żużlu. Ostatnio mamy mnóstwo kontrowersji wokół tego, jak powinien wyglądać manewr wyprzedzenia po wewnętrznej i jaki kontakt pomiędzy zawodnikami, automatycznie powinien być zakwalifikowany jako faul. Niech zawodnicy sami wskażą, jak rozsądzać takie sytuacje. Być może w ten sposób unikniemy części problemów, a zawodnicy sami będą świadomi, na co mogą sobie pozwolić na torze - zakończył Fyda.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.