To było polski wieczór w Gorican! Bartosz Zmarzlik był pierwszy, a Maciej Jankowski drugi w sobotnim GP Chorwacji na inaugurację sezonu 2022 żużlowego Grand Prix. Dla Zmarzlika to już 16. triumf w zawodach Grand Prix.
Zwycięstwo w Gorican jest tym cenniejsze, że w ostatnich latach można było mówić o klątwie w kontekście Zmarzlika i inaugurujących zawodów Grand Prix. W czterech ostatnich latach dwukrotny mistrz świata odpadał w półfinale.
Tym razem było inaczej. Najpierw Polak wygrał swój bieg półfinałowy, dzięki czemu miał pierwszeństwo przy wyborze pola w finale. Zdecydował się na drugie. W decydującym biegu, który musiał zostać powtórzony ze względu na upadek Mikkel Michelsena, również nie dał rywalom żadnych szans. Zmarzlik wystrzelił ze startu, nie pozwolił, aby wyjechał przed nim startujący z pierwszego pola Janowski, a później prowadził pewnie od startu do mety.
Po finale doszło do krótkiego dialogu pomiędzy Zmarzlikiem a jednym z dziennikarzy.
- Czy czułeś presję, żeby wybrać odpowiednie pole startowe w finale? - zapytano polskiego żużlowca
- Co? - odpowiedział Polak.
- Czy czułeś presję, żeby wybrać odpowiednie pole startowe w finale? - powtórzył dziennikarza
- Jaka presja?... Żartuję... W ogóle o tym nie myślę. Po prostu robię swoją robotę, bo kocham żużel -opowiedział Zmarzlik z rozbrajającą szczerością. Całość można zobaczyć poniżej:
Bartosz Zmarzlik zdobył 20 punktów za zwycięstwo w Gorican i jest liderem klasyfikacji o tytuł indywidualnego mistrza świata. Tuż za nim jest Maciej Janowski. Kolejne zawody odbędą się 14 maja na Stadionie Narodowym w Warszawie.