W sobotę zawody nie mogły zostać w pełni rozegrane ze względu na rzęsiste opady deszczu, ale w niedzielę pogoda już nie sprawiła organizatorom żadnych problemów. Nad Pragą świeciło słońce i zawody zostały rozegrane w idealnych warunkach.
Zwycięzca z piątku i pierwszy lider klasyfikacji generalnej Grand Prix, Maciej Janowski, na początku wydawał się być faworytem do kolejnego triumfu. Polak efektownie wygrał dwa pierwsze biegi, ale dwóch kolejnych zdobył tylko jeden punkt, przez co do ostatniego startu nie mógł być pewny miejsca w półfinale. W decydującym momencie Janowski jednak pokazał klasę - pewnie zwyciężył i z 10 punktami zajmował po rundzie zasadniczej czwarte miejsce.
Po ledwie szóstej pozycji w piątek znakomicie w fazie zasadniczej spisywał się Bartosz Zmarzlik. Wszystkie pięć biegów Polak kończył w czołowej dwójce, wygrywając trzy z nich. Zdobył w ten sposób 13 punktów i był drugi. Minimalnie lepszy okazał się jedynie Rosjanin Artiom Łaguta, który wprawdzie wywalczył tyle samo punktów, ale aż cztery biegi wygrał.
Sztuka awansu do półfinału nie powiodła się trzeciemu z Polaków, Krzysztofowi Kasprzakowi. Obchodzący 37. urodziny żużlowiec zdobył cztery punkty i zakończył zawody na 13. pozycji. Oprócz niego do czołowej ósemki nie dostali się m.in. Tai Woffinden i Leon Madsen. Duńczyk, który w przerwanych sobotnich zawodach miał po trzech biegach komplet dziewięciu punktów, w niedzielę w pięciu startach zdobył tylko siedem.
Janowski pokazał klasę, kosztowny błąd Zmarzlika
W półfinałach lepszym z Polaków okazał się jednak Janowski, który w pierwszym z biegów wyszedł ze startu jako drugi, a potem efektownie wyprzedził na dystansie Artioma Łagutę. Zmarzlik z kolei w następnym wyścigu popełnił błąd na pierwszym łuku, przez co po dobrym starcie zaskoczyli go Emil Sajfutdinow i Fredrik Lindgren. Mistrz świata nie zdołał ich dogonić i w finale go zabrakło, a w całych zawodach został sklasyfikowany na piątej pozycji.
W finale Janowski miał spory problem na starcie i musiał przebijać się na dystansie z czwartej pozycji. Najpierw jednak poradził sobie z Fredrikiem Lindgrenem, a następnie efektownie wbił się w walkę o zwycięstwo pomiędzy dwoma Rosjanami - Emilem Sajfutdinowem i Artiomem Łagutą. Bardzo szybko Polak Sajfutdinowa wyprzedzić zdążył, ale przebicia się na pierwsze miejsce zabrakło czasu i jednego okrążenia.
Zwyciężył Łaguta, ale drugie miejsce i tak pozwoliło Maciejowi Janowskiemu utrzymać prowadzenie w klasyfikacji generalnej Grand Prix. Polak ma 38 punktów, a kolejni w niej Łaguta i Sajfutdinow po 32. Zmarzlik jest szósty z 23 punktami, a Krzysztof Kasprzak piętnasty z pięcioma. Kolejne zawody 30 i 31 lipca we Wrocławiu.
Wyniki niedzielnego GP Czech w Pradze:
1. Artiom Łaguta (Rosja) - 20 do klasyfikacji generalnej (3,3,1,3,3,2,3)
2. Maciej Janowski (Polska) - 18 (3,3,0,1,3,3,2)
3. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 16 (2,3,2,3,1,3,1)
4. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 14 (2,0,2,2,2,2,0)
5. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 12 (2,3,3,2,3,1)
6. Jason Doyle (Australia) - 11 (3,1,3,2,1,1)
7. Martin Vaculik (Słowacja) - 10 (3,0,2,3,2,0)
8. Anders Thomsen (Dania) - 9 (d,2,3,3,u,0)
9. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 8 (0,2,1,1,3)
10. Leon Madsen (Dania) - 7 (2,t,3,1,1)
11. Max Fricke (Australia) - 6 (1,2,1,0,2)
12. Matej Zagar (Słowenia) - 5 (1,1,0,1,2)
13. Krzysztof Kasprzak (Polska) - 4 (1,2,0,0,1)
14. Jan Kvech (Czechy) - 3 (0,1,2,0,0)
15. Robert Lambert (Wielka Brytania) - 2 (1,1,1,0,0)
16. Oliver Berntzon (Szwecja) - 1 (0,0,0,2,0)
17. Petr Chlupac (Czechy) - 0 (0)
Klasyfikacja generalna Grand Prix:
1. Maciej Janowski - 38
2. Artiom Łaguta - 32
3. Emil Sajfutdinow - 32
4. Fredrik Lindgren - 30
5. Tai Woffinden - 24
6. Bartosz Zmarzlik - 23
7. Martin Vaculik - 18
8. Leon Madsen - 17
9. Jason Doyle - 16
10. Max Fricke - 15
11. Anders Thomsen - 12
12. Matej Zagar - 11
13. Robert Lambert - 9
14. Jan Kvech - 7
15. Krzysztof Kasprzak - 5
16. Oliver Berntzon - 3.
