Bartosz Zmarzlik może wyrównać niesamowite osiągniecie znakomitego żużlowcy Ivana Maugera. Nowozelandczyk w latach 1968-1970 trzy razy z rzędu zostawał mistrzem świata. Od tamtej pory nikomu ta sztuka już się nie udała. Polak w dwóch ostatnich latach cieszył się ze złotego medalu i zapowiadał, że to nie koniec jego sukcesów.
Dwa razy z rzędu po tytuł sięgali również: Amerykanin Bruce Penhall (1981-82), Duńczycy Erik Gundersen (1984-85), Hans Nielsen (1986-87) i już w formule rozgrywania kilku turniejów Grand Prix: Szwed Tony Rickardsson (1998-1999 oraz drugi raz w 2001-2002), Duńczyk Nicki Pedersen (2007-2008).
Najbliżej sięgnięcia trzy razy z rzędu po tytuł był Hans Nielsen, który w latach 1986-87 sięgał po złoto, a w 1988 roku został wicemistrzem świata. Natomiast Rickardsson dwa razy po zdobyciu dwóch z rzędu tytułów mistrza, sięgał po brązowy medal - w 2000 i 2003 roku.
Zmarzlik jest głównym faworytem do wygrania Grand Prix 2021/2022. W gronie jego najgroźniejszych kandydatów do medalu są oczywiście trzykrotny mistrz świata, Brytyjczyk Tai Woffinden, brązowy medalista ostatnich MŚ, Szwed Fredrik Lindgren, aktualny wicemistrz Europy, Duńczyk Leon Madsen. Nadzieję na dużo lepszy sezon mają również Maciej Janowski oraz Rosjanin Emil Sajfutdinow.
Pierwsze dwa turnieje Grand Prix tego sezonu odbędą się w Pradze w piątek i sobotę (godz. 19). Znakomite wspomnienia ze stadionu Marketa ma Bartosz Zmarzlik, który wygrał dwa ubiegłoroczne turnieje. W obu przypadkach drugi był Tai Woffinden.