Żużlowiec Unii Tarnów zrezygnował z treningu motocrossu: Ludzie wieszali linki na wysokości głowy

Michał Gruchalski, żużlowiec Unii Tarnów, przyznał w rozmowie z klubową stroną internetową, że jeżdżąc na motocrossie po lasach, widział linki rozwieszone na wysokości głowy.

Rozgrywki żużlowej PGE Ekstraligi rozpoczną się 12 czerwca. Żużlowcy poszczególnych zespołów powoli przygotowują się do powrotu do ścigania na torach. Jedni wybierają trening fizyczny, inny decydują się na jazdę na motocrossie. Michał Gruchalski, w rozmowie z klubową stroną internetową Unii Tarnów, opowiedział, co widział podczas jazdy po lesie.

Zobacz wideo "Niech Adamek zrobi imprezę na pożegnanie. Po co ma boksować?"

- Jeździłem po lasach, ludzie wyzywali… Jeździłem po drodze, dzwonili na policję… Znamy też wiele przypadków zawodników, którzy przez motocross stracili zdrowie. Miałem również niemiłe sytuacje, kiedy jeździliśmy po lasach, były rozwieszone linki na wysokości głowy. Sprzedałem to, choć czasami kusi, żeby znowu pojeździć - podkreślił Gruchalski.

Gruchalski w ostatnim czasie polubił treningi sportów walki. - Na razie skupiam się na swoim sporcie, a MMA robię dla frajdy i dla fajnego treningu. Mam możliwości walczyć amatorsko, ale póki co żużel jest priorytetem. Chociaż słyszałem, że w MMA obecnie są wyższe stawki - zażartował żużlowiec Unii Tarnów.

Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.