Żużel. Jacek Rempała wraca na tor po śmierci syna. Środowisko się sprzeciwia. "Przyznanie mu licencji to szaleństwo!"

- Żużel to całe moje życie. W tym sporcie spędziłem ostatnich 30 lat i nie potrafię bez tego żyć - mówi Jacek Rempała, ojciec zmarłego Krystiana. Jak informuje "Przegląd Sportowy Jacek Rempała już niedługo ma wrócić na tor.

Jacek Rempała został dopuszczony do egzaminu, który pozwoli mu wrócić na tor. W środowisku żużlowym znacznie więcej jest jednak głosów sprzeciwu wobec powrotu 46-latka. Wielu pamięta, jak oskarżał on Kacpra Worynę (zawodnika ROW Rybnik) o śmierć swojego syna, Krystiana.

- Przyznanie mu licencji to szaleństwo. W ostatnim czasie nie było w żużlu większego absurdu. Lubię Jacka, ale naprawdę nie mogę zrozumieć, co chce osiągnąć. Przecież w Tarnowie może się spełniać jako trener, a w wolnych chwilach wyjechać na tor i pościgać się na treningu. Jazda w meczach to coś innego. Oby tylko nie skończyło się kolejną tragedią - komentuje były żużlowiec Jan Krzystyniak, którego cytuje " Przegląd Sportowy ".

W zeszłym sezonie Rempała nie został dopuszczony do egzaminów, bo istniało podejrzenie, że powrót do ścigania potraktuje jako szansę na rewanż na młodym zawodniku ROW-u. Teraz zgodę uzyskał. Co nie udałoby mu się bez pomocy środowiska tarnowskiego (poręczyli trenerzy Grupy Azoty Unii Tarnów: Paweł Baran i Mirosław Cierniak) i zebranych przez GKSŻ opinii trzech niezależnych psychologów.

- Żużel to całe moje życie. W tym sporcie spędziłem ostatnich 30 lat i nie potrafię bez tego żyć - mówił Rempała podczas niedawnego spotkania z kibicami. Wtedy jeszcze nikt nie podejrzewał, że podejmie próbę powrotu na tor. Teraz środowisko się boi, że będzie szukał rewanżu za tragiczną śmierć syna. Bliscy zawodnika zapewniają jednak, że to idealny rodzaj terapii, która pozwoli mu zapomnieć o tym rozpaczliwym wydarzeniu.

Przypomnijmy, że niespełna rok temu na torze w Rybniku doszło do tragicznego wypadku. Podczas drugiego biegu meczu miejscowego ROW-u z Unią Tarnów, której zawodnikiem był Krystian Rempała, na pierwszym łuku 18-letek uderzony przez motocykl Woryny upadł na tor. Chwilę wcześniej Rempale spadł kask.

Nieprzytomny wychowanek Stali Rzeszów został przetransportowany do szpitala. Młodego żużlowca nie udało się jednak uratować. Zmarł 28 maja.

Senna, Kubica, Massa, Bianchi. Najpoważniejsze wypadki w F1 z ostatnich lat

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.