Ostatnie biegi ze startu wspólnego w syberyjskim Chanty-Mansyjsku wygrali w sobotę Austriak Dominik Landertinger (15 km), a wśród kobiet Neuner (12,5 km), która przypieczętowała tym zwycięstwem swoją dominację w PŚ. Niemka wygrała klasyfikację generalną z przewagą blisko 100 pkt nad rodaczką Simone Hauswald i jeszcze większą nad trzecią Szwedką Heleną Jonsson. Neuner ma dopiero 23 lata, a zdobyła PŚ już po raz drugi (wcześniej w 2008 r.). W dorobku ma także sześć tytułów mistrzyni świata i dwa złote medale olimpijskie. Najlepsza z Polek Agnieszka Cyl zajęła w klasyfikacji generalnej 32. lokatę.
Wśród mężczyzn emocje trwały do samego końca. W PŚ wygrał Svendsen, który minimalnie - o 15 pkt - wyprzedził Austriaka Christopha Sumanna. Trzeci był Rosjanin Iwan Czerezow. Tomasz Sikora, który do Chanty-Mansyjska nie pojechał z powodu kontuzji pleców, w klasyfikacji generalnej zajął 17. miejsce, co po drugiej lokacie przed rokiem jest dla niego dużym rozczarowaniem.
36-letni Sikora nie podjął jeszcze decyzji, czy kończy karierę. Mówi, że nie brakuje mu motywacji, ale nie ma ochoty na użeranie się z działaczami. Dlatego chciałby, żeby majowe wybory w związku biatlonowym wygrał obecny prezes Zbigniew Waśkiewicz. Sikora podkreśla, że tylko on będzie gwarantem stabilności. Dużo będzie też zależało od negocjacji ze sponsorem związku - firmą Viessmann, która może uzależnić dalsze wsparcie od startów Sikory.
W niedzielę rozegrano MŚ sztafet mieszanych. Wygrali Niemcy przed Norwegią i Szwecją. Polska zajęła 15. miejsce.
przeczytaj o mistrzostwach świata w biatlonie ?