Świat sportu reaguje na agresję Rosji wobec Ukrainy. W piątek prezes PZPN Cezary Kulesza poinformował, że polscy piłkarze nie zagrają w meczu barażowym z Rosją. Również prezes PZPS w liście do FIVB napisał, że nie wyobraża sobie rywalizacji z rosyjskimi drużynami.
Działania podejmują też europejskie i światowe związki, choć wiele z tych działań jest symbolicznych. Międzynarodowa Unia Biathlonu (IBU) poinformowała, że rosyjscy i białoruscy sportowcy będą mogli występować w zawodach biathlonowych jedynie jako neutralni. Na imprezach nie będzie ani hymnów, ani flag obu państw. Punkty zdobyte przez Rosjan i Białorusinów nie będą liczyły się do klasyfikacji Pucharu Narodów.
Na tę wiadomość zareagował były radziecki biathlonista Dmitrij Wasiljew. To dwukrotny mistrz olimpijski i mistrz świata. Rosjanin był oburzony decyzją IBU. - To jest nielegalne. Jest to bezpośrednie naruszenie wszystkich ustaw cywilnych i IBU. To pogwałcenie praw człowieka zatwierdzonych przez ONZ – grzmi Wasiljew cytowany przez portal sports.ru.
- Co biathloniści mają wspólnego z polityką? To jest sport. To jeden z niewielu obszarów, który może jedynie uspokoić obecną sytuację. To dodatkowa platforma do dialogu, rozmowy, próby nawiązania kontaktów. Ale oni ją zlikwidowali – kontynuował.
- Pozbawiają sportowców flagi i hymnu, ale niech pokażą, gdzie jest napisane, że jest to możliwe. Niech pokażą ten artykuł, a może się zgodzimy, jeśli rzeczywiście będzie to zgodne ze statutem IBU. Ale nie sądzę, że to znajdą. To jest napisane na kolanie – uważa Rosjanin.
Rosyjski związek biathlonowy poinformował, że na skutek decyzji IBU rosyjscy biathloniści nie wezmą udziału w pozostałych konkursach Pucharu Świata w biathlonie. Wasiljew, komentując tę decyzję w rozmowie z serwisem championat.com, wytłumaczył to obawą o bezpieczeństwo zawodników.
- Wiąże się to z bezpieczeństwem sportowców, bo mogą nastąpić prowokacje. Wszystko to z powodu braku informacji, które są prezentowane jednostronnie. Aby tego wszystkiego uniknąć, podjęliśmy taką decyzję. Oczywiście jest to smutne dla sportowców, ale decyzja jest słuszna. Bezpieczeństwo jest najważniejsze. W przyszłym sezonie pobiegniemy. Tak, wojna to tragedia, ale mam nadzieję, że wszystko szybko się skończy. Do następnego sezonu jest sporo czasu. Wszystko się ułoży – powiedział Wasiljew.