Hojnisz-Staręga oddała jeden niecelny strzał, ale i tak wyprzedziła rywalki. Drugą Anastasiję Merkuszynę o 2,9 sekundy (była bezbłędna), a Larisa Kuklina - która też się raz pomyliła - straciła do Polki ponad 15 sekund.
- Po ostatnim strzelaniu byłam tak zmęczona, że naszła mnie myśl "a niech sobie ta Merkuszyna wygra". W połowie okrążenia zdałam sobie jednak sprawę, że mimo dużego zmęczenia odrabiam straty. Pociesza mnie, że udało się tak pobiec mimo dość kiepskiego samopoczucia na trasie. To znaczy, że są jeszcze rezerwy - mówiła Polka po biegu dla oficjalnej strony PZBiath.
- Starałam się koncentrować na strzelaniu, żeby nie popełniać tych samych głupich błędów, co przed tygodniem w Anterselvie. Myślę, że udało mi się zrealizować ten plan. Jestem bardzo zadowolona z dzisiejszego wyniku. Ten medal daje mi dużo pewności siebie, a występ to dla mnie spory zastrzyk motywacji przed mistrzostwami świata - wskazała Hojnisz-Staręga.
29-letnia chorzowianka już raz zdobywała złoto mistrzostw Europy - w 2013 roku była najlepsza w Bansku podczas biegu pościgowego. W tym samym roku zdobyła także medal mistrzostw świata. Była trzecia podczas biegu masowego w Nowym Mescie.