Biathlonowe MŚ. Weronika Nowakowska: Na tym etapie ciąży nawet wysiłki beztlenowe są bezpieczne

- Od września starałam się o dziecko. Byłam na stałe pod opieką dwóch lekarzy - mówi Weronika Nowakowska, która w piątek wywalczyła czwarte miejsce MŚ w sztafecie będąc w bliźniaczej ciąży.

- O tym, że jestem w ciąży dowiedziałam się po Pucharze Świata w Antholz-Anterselvie (zawody trwały od 21 do 24 stycznia), choć już podczas tamtych zawodów miałam bardzo poważne podejrzenia, że tak jest. Starałam się o dziecko. Kibice są pewnie zaskoczeni, ale pani prezes związku i cała ekipa wiedzieli, że pisze się taki scenariusz. Strzeliliśmy celnie, podwójnie i to jest dla nas jedyne zaskoczenie, że to jest mnoga ciąża - mówiła w sobotę Nowakowska. Po piątkowej sztafecie ogłosiła na Facebooku, że jest w ciąży i we wrześniu urodzi bliźnieta.

- Dobrze się ułożyło, że były to bliźnięta dwujajowe, bo jakby były jednojajowe, to moje dalszy udział w startach byłyby zagrożony. Byłam na stałe pod opieką dwóch lekarzy ginekologów. Na tym etapie ciąży nawet wysiłki na poziomie beztlenowym są bezpieczne. Gdyby tak nie było, nie zdecydowałabym się na start w mistrzostwach świata. Od początku powiedziałam trenerom, pani prezes i wszystkim członkom ekipy. Chciałam żeby wiedzieli w razie różnych komplikacji, chodziło także o przygotowanie osoby rezerwowej na występ w MŚ - mówiła Nowakowska. - Cieszę się by zdrowie i charakter pozwoliło mi wspólnie z dziewczynami dokończyć mistrzostwa świata - dodała.

Co jeszcze powiedziała Weronika Nowakowska? Zobacz zapis transmisji w aplikacji Periscope

Zobacz wideo

Kolejna oryginalna sesja polskich biathlonistek. Czy podbiją ojczyznę wikingów? [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.