Czas na biatlonistki. Rusza Puchar Świata

Skoczkowie zaczęli sezon przeciętnie, Justyna Kowalczyk - też. W czwartek na podbój zimy ruszają biatlonistki. - Chcemy być w czołówce Pucharu Świata - deklaruje trener Adam Kołodziejczyk.

Szkoleniowiec narzucił zawodniczkom obciążenia treningowe, z jakimi dotąd się nie mierzyły. Kołodziejczyk myśli już bowiem o igrzyskach w Pjongczangu. - Zostały trzy lata, ale obciążenia trzeba było podnieść już teraz. Każda biatlonistka zanotowała rekordy mierzone w pokonanych kilometrach czy godzinach treningu - mówi trener. I podaje liczby: 10-12 ton przerzuconych ciężarów, 1500 kilometrów przejechanych na rowerze, drugie tyle na nartorolkach. W sumie ponad 400 godzin treningowych.

Nikt nie protestował, bo Kołodziejczyk uchodzi za specjalistę od przygotowywania formy zawodniczek na kluczowe imprezy. W 2013 roku w Novym Meście srebro mistrzostw świata zdobyła Krystyna Guzik, a brąz - Monika Hojnisz. W marcu 2015 roku srebro i brąz na MŚ w Kontiolahti wywalczyła Weronika Nowakowska. Nie udało się właściwie tylko na igrzyskach w Soczi, gdzie trochę zabrakło: Hojnisz była piąta, Nowakowska - siódma.

Najważniejszą imprezą w tym sezonie są marcowe mistrzostwa świata w Oslo, ale pierwszy raz od dawna nie są traktowane przez kadrę priorytetowo. - Już na początku przygotowań powiedziałam trenerom, że chciałabym mocno zacząć sezon, a nie tylko dobrze wypaść na mistrzostwach - opowiada Nowakowska, która po sukcesach z MŚ jest niekwestionowaną liderką reprezentacji. - Chciałabym być na podium Pucharu Świata w pojedynczych biegach, przynajmniej raz.

Do tej pory jeszcze się to nie udało. Biorąc pod uwagę całą kadrę, w ciągu ostatnich ośmiu sezonów Polki na podium wdrapały się tylko dwukrotnie: w 2013 roku Magdalena Gwizdoń wygrała przedolimpijskie zawody w Soczi, a Guzik była trzecia w biegu pościgowym w Hochfilzen. - Teraz od pierwszych startów chcemy być w czołówce - deklaruje Kołodziejczyk.

Z myślą o igrzyskach w Pjongczangu trwa też przebudowa kadry A, w której znalazło się miejsce dla młodych zawodników: 20-letniej medalistki MŚ juniorów Kingi Mitoraj i jej równolatków Mateusza Janika i Rafała Penara oraz 18-letniej Kamili Żuk. To spory kontrast w porównaniu np. z kadrą biegów narciarskich, w której wciąż nie widać nawet potencjalnych następczyń Justyny Kowalczyk. - Chyba nigdzie na świecie młodzi zawodnicy nie mają takich warunków. U nas dostają opiekę fizjoterapeutów, dwóch trenerów i lekarza. Mogą ćwiczyć w mocniejszej grupie, mają kogoś, kto ich ciągnie w górę. Fantastyczne możliwości - komentuje Nowakowska. - Młodzi będą już powoli próbować sił w Pucharze Świata, ale spokojnie. Mają być gotowi na igrzyska - zastrzega Kołodziejczyk.

W ślad za młodymi do kadry dołączył także ich trener, srebrny medalista olimpijski z 2006 roku Tomasz Sikora. - Ma wielki dar obserwowania, biega i strzela z zawodnikami. Zauważa drobne błędy techniczne, których nikt wcześniej nie wychwycił. Często korzysta przy tym z analizy zapisu wideo. W dodatku ma duży autorytet, zawodnicy łatwiej przyjmują uwagi od niego niż ode mnie - chwali Kołodziejczyk.

Czy pod okiem Sikory Polki poprawią strzelanie? Na Facebooku hitem były zdjęcia Sikory, który siedzi z wagą jubilerską i waży każdy z 8000 nabojów, które będą użyte w trakcie sezonu, żeby wyeliminować nawet mikroskopijne odstępstwa. Zbyt ciężkie albo zbyt lekkie naboje odrzucał. Wszystko po to, by zminimalizować szanse błędów. - Dziękuje, że w kadrze pilnują takich drobiazgów, dzięki temu możemy być spokojniejsi - stwierdziła Nowakowska.

Liderka polskiej kadry nie jest pewna swojej formy, bo najmocniej odczuła zwiększone obciążenia. - W najgorszym śnie nie sądziłam, że tegoroczne lato i jesień będą tak ciężkie. Jestem typem sprinterki, a dostałam końską dawkę wytrzymałości. Prowadziłam też bardzo ciężki trening siłowy i to spowodowało, że byłam przemęczona, okazało się, że mam zapalenie więzadeł w kręgosłupie. Muszę pilnować tych pleców, bo bieganie z karabinem czasem wywołuje ból, ale mam nadzieję, że pożar został ugaszony i mogę być spokojna, jeśli chodzi o zdrowie, a treningi na dłuższą metę mnie wzmocnią - mówi liderka kadry.

W czwartek w biegu indywidualnym na 15 km obok niej pobiegną Hojnisz, Guzik i Gwizdoń. Ta ostatnia przygotowywała się z kadrą B, ale wciąż jest lepsza od młodszych koleżanek z zaplecza kadry. W sobotę wygrała sprint Pucharu IBU w Idre, ale miejsce w kadrze na Östersund miała zapewnione już wcześniej. Nie wiadomo, czy będzie startować w sztafetach, w których kilkakrotnie w ostatnich sezonach zawalała start drużyny.

- Dla nas najważniejsze jest utrzymanie poziomu. Chciałabym, żeby dziewczyny regularnie zajmowały miejsca w pierwszej dziesiątce Pucharu Świata - mówi Dagmara Gerasimuk, prezes Polskiego Związku Biatlonu. - Cały czas staramy się rozwijać. Marzy mi się, by do 2018 roku biatlon był najpopularniejszym sportem zimowym w Polsce. Nie będzie łatwo przebić skoki narciarskie, ale zrobimy wszystko, żeby się udało.

Gdzie śledzić biathlon?

Czwartek, 17.15: bieg indywidualny kobiet na 15 km (transmisje w Eurosporcie i Polsacie Sport News). Sobota, 12.30: sprint mężczyzn, 15.30: sprint kobiet (Eurosport i Polsat Sport Extra). Niedziela, 11: bieg pościgowy mężczyzn, 13.30: bieg pościgowy kobiet (Eurosport i Polsat Sport Extra, Polsat Sport News). Relacje na żywo ze startów kobiet w Sport.pl.

Rusza sezon biathlonowy! Jesteś gotowy na Rach-ciach-ciach? [QUIZ]