Dyskutuj z autorem na Twitterze
Przed startem wydawało się, że o wygran± z Domraczew± będzie walczyć liderk± Pucharu ¦wiata Kais± Makarainen. Finka nie odnalazła się jednak w trudnych warunkach na strzelnicy, spudłowała w sumie pięciokrotnie i tylko ¶wietnemu biegowi zawdzięcza trzeci± pozycję, wyszarpan± na finiszu Niemce Franzisce Hildebrand.
Najlepsza z Polek w tym sezonie, Weronika Nowakowska-Ziemniak, wystartowała z 10. numerem, z tym samym czasem co dziewi±ta Franziska Preuss i sekundę przed Wirolajnen. Po pierwszym bezbłędnym strzelaniu przesunęła się na siódme miejsce, z kilkusekundow± strat± do drugiej na tym etapie Włoszki Karin Oberhofer. Niestety, dwa pudła na drugim strzelaniu i jeden bł±d na trzecim nie pozwoliły jej wł±czyć się do walki o podium, na którym z jednym pudłem skończyła Wirolajnen.
- Szanse na dobre miejsce pogrzebało moje drugie strzelanie w pozycji leż±cej. Jeszcze nie konsultowałam z trenerem, ale podejrzewam, że powinnam zrobić korektę - mówiła na mecie. - To raczej wina słońca i wiatru niż moich błędów. Wiatr kręcił bardzo, długo się przestrzeliwały¶my, dwa skoki w dół, dwa w lewo, dwa w prawo - tłumaczyła.
Przestrzeliwanie to trening strzelecki odbywaj±cy się tuż przed zawodami. Zawodniczki strzelaj± do tarczy, ale nie takiej jak na zawodach, ale do papierowej, zawieszonej obok. Trener przez lunetę obserwuje strzały i wraz z zawodniczkami ustala korektę ustawień karabinu. Cel w pozycji stoj±cej ma 11,5 cm, a skok to miara dwóch milimetrów. Zawodniczki maj± więc spore pole do manewru, w zależno¶ci od siły wiatru i innych czynników, na przykład słońca rzucaj±cego cień na tarczę.
- Trzeba było kontrolować wiatr. Przed pierwszym strzelaniem zrobiłam korektę i strzeliłam czysto, przed drugim tej korekty nie przekręciłam, być może wiatr zelżał i powinnam była to zrobić. O tyle to mógł być mój bł±d i sporo mnie kosztował - tłumaczyła się Nowakowska-Ziemniak.
Polka nie była załamana. - Bardzo się cieszę, że trzymam równy poziom, bo to też o czym¶ ¶wiadczy. Nie udało mi się jeszcze zgrać perfekcyjnego strzelania z dobrym biegiem, ale sezon jeszcze trwa, nie mogę poddawać się frustracji. Główne imprezy przed nami - mówiła.
Monika Hojnisz pomyliła się raz na pierwszym i raz na drugim strzelaniu. W rezultacie awansowała z 33. na 22. miejsce. - Jestem zadowolona z biegu, wydaje mi się, że było lepiej niż wczoraj. Nie było też Ľle na strzelnicy, cieszę się, że wytrzymałam to do końca. Wiedziałam, że przy zerze na ostatniej próbie mogę wiele zawodniczek przeskoczyć i tak się stało - mówiła na mecie.
Ostatnia z Polek, Magdalena Gwizdoń, spudłowała w sumie sze¶ć razy i zajęła 47. miejsce w gronie 50 zawodniczek które dobiegły do mety.
W niedzielę ostatni start w Anterselvie. O 15 Polki rusz± na trasę sztafety 4x6 km w kolejno¶ci: Hojnisz, Nowakowska-Ziemniak, Karolina Pitoń i Krystyna Guzik. Start Pitoń był planowany, choć wydawało się, że zast±pi Guzik, która miała najsłabszy rezultat w pi±tkowym sprincie. - Decyzji jeszcze nie ma, ale wszystko wskazuje na to, że nie pobiegnę - mówiła polska medalistka M¦ przed sobotnim startem swoich koleżanek. - Nawet nie miałam dzi¶ treningu - dodała.
Ostatecznie Pitoń zajmie miejsce Gwizdoń, która znów zupełnie straciła regularno¶ć na strzelnicy. - Przed sztafet± po takim biegu jestem bardzo optymistycznie nastawiona. Oby pogoda nam dopisała i ta wspaniała atmosfera na trybunach, jaka towarzyszy nam w Anterselvie - powiedziała Hojnisz, która w dwóch ostatnich startach sztafety bardzo udanie prezentowała się na pierwszej zmianie. Transmisja niedzielnego biegu od 15 w Eurosporcie.
Bicepsy, kaloryfery i sztangi, czyli jak trenuj± polskie sportsmenki [ZDJĘCIA]