Soczi 2014. Czy biathlonistki wspomogą w olimpijskiej sztafecie Justynę Kowalczyk?

- Jak będziemy w wysokiej firmie, to w przyszłym roku biegaczki mogłyby wziąć jedną biathlonistkę do sztafety, jeżeli będzie im brakowało - zaproponowała Krystyna Pałka, liderka polskiej kadry biathlonistek.

Przepaść między Justyną Kowalczyk a koleżankami z kadry biegowej nie maleje. Od tego roku polskie biegaczki poza Kowalczyk trenują z Ivana Hudacem, który doprowadził do sukcesów Petrę Majdić. - Potencjał nowego zespołu oceniam bardzo wysoko. Miejsce kobiecej sztafety w czołowej szóstce jest możliwe - deklarował przed sezonem prezes polskiego związku narciarskiego Apoloniusz Tajner.

Tymczasem w dotychczasowych czterech startach w tegorocznym PŚ punktowała tylko trzykrotna zdobywczyni Kryształowej Kuli. Sylwia Jaśkowiec, Paulina Maciuszek i Kornelia Kubińska zajmowały daleki lokaty. W jedynym jak dotąd starcie sztafety Polski zajęły 12. miejsce.

Biathlonistki na pomoc?

- Wprawdzie nasze zawodniczki wystartowały tuż po ciężkich treningach, to jestem jednak całkiem spokojny, że z każdym następnym występem będą się rozkręcać - przekonuje mistrz świata z 1978 roku Józef Łuszczek. Tymczasem swoją pomoc nieśmiało oferują biathlonistki.

- Startowałam w mistrzostwach Polski w biegach i nawet miałam medal, ale w młodzikach - śmiała się Pałka podczas spotkania z polskimi dziennikarzami po zawodach w Oestersund. - Zaczęłam od razu starty w biathlonie, ale czasem trenerzy wysyłali mnie też na zawody biegowe, bo w miarę dobrze się prezentowałam w biegu. Teraz nie byłabym gotowa na to, żeby startować z biegaczami, ale później, jak będę w lepszej formie, to można by spróbować - dodała już na poważnie.

To pomysł zaskakujący, ale warty rozważenia. W trzech pierwszych występach w tegorocznym Pucharze Świata biathlonistki pokazały się z bardzo dobrej strony. Pałka zajęła 7. miejsce w biegu na 15 kilometrów, 16. w sprincie i 11. w biegu na dochodzenie. W klasyfikacji generalnej PŚ zajmuje ósme miejsce. 16. jest Weronika Nowakowska-Ziemniak, a pierwszą dwudziestkę zamyka Magdalena Gwizdoń. Jak wyliczył serwis biathlon.pl dla Polek to najlepszy początek sezonu w historii.

Co ciekawe, wysokie miejsca Pałka zawdzięcza przede wszystkim celnemu strzelaniu. Wyraźnie szybsze są Gwizdoń i Nowakowska-Ziemniak, które jednak zajmują dalsze miejsca przez pudła na strzelnicy. - Słabsza dyspozycja wynika stąd, że w maju miałam kontuzję i operację nogi - tłumaczy Pałka. - W tym roku chciałabym swoją najlepszą formę osiągnąć na mistrzostwach świata - dodaje.

Dokładne zasady kwalifikacji olimpijskich w biegach i biathlonie nie są jeszcze znane. PKOl ma je określić w grudniu.

To nie precedens

Najszybsi biathloniści często z sukcesami próbują startów w biegowym Pucharze Świata. Ole Einar Bjoerndalen ma na koncie nawet jedno zwycięstwo. Wśród kobiet Niemka Miriam Goessner po zdobyciu dwóch juniorskich mistrzostw świata w biathlonie z powodzeniem wsparła sztafetę biegaczek, zdobywając z nią srebro MŚ w Libercu i srebro igrzysk w Vancouver.

Pałka zna Kowalczyk z liceum

Nie wiadomo, czy na propozycję Pałki przystałaby Kowalczyk, ale obie zawodniczki dobrze się znają. - Byłam w jednej klasie w liceum z Justyną Kowalczyk, Tomkiem Pochwałą, Tomisławem Tajnerem i Marcinem Bachledą. Justyna już w tamtych czasach prezentowała charakter sportowy, taki zadzior - wspominała w Szwecji Pałka. - To było oczywiste, że ona kiedyś dojdzie do sukcesów. Utrzymujemy dalej kontakt. Nasze drogi się często nie przecinają, ale jak się spotykamy w tych samych miejscach, to jak najbardziej.

Kolejne zawody biathlonowego Pucharu Świata odbędą się od 7 do 9 grudnia w austriackim Hochfilzen. Transmisje w Eurosporcie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.