W środę 25 stycznia w austriackim Schladming odbyła się rywalizacja w slalomie gigancie panów. Pierwsze dwie lokaty zajęli reprezentanci Szwajcarii, Loic Meillard i Gino Caviezel, a podium uzupełnił Marco Schwarz z Austrii. Największą gwiazdą zawodów był jednak Włoch Hannes Zingerle, który zajął co prawda 14. lokatę, ale w drugim przejeździe zachwycił wszystkich kibiców zgromadzonych przy mecie.
Włoch po pierwszym przejeździe zajmował dość odległą, 26. lokatę. Drugi przejazd był w jego wykonaniu znacznie lepszy. Zingerle notował najlepsze międzyczasy i pewnie zmierzał w kierunku mety, by objąć prowadzenie. Na ostatniej bramce zahaczył jednak kijkiem o bramkę, po czym stracił równowagę.
Zawodnik z impetem wleciał w bramę przy linii mety i upadł na śnieg. Po przecięciu końcowej linii jedna z jego nart się wypięła, a Włoch poleciał w bandy reklamowe. Po chwili wstał z lekkim niedowierzaniem wypisanym na twarzy, a później uśmiechnął się do kibiców i dał znak, że nic mu się nie stało.
Utrata równowagi nie przeszkodziła mu jednak w objęciu prowadzenia. Włoch przez dłuższy czas zajmował fotel lidera zawodów, a ostatecznie zajął 14. miejsce, poprawiając się aż o 12 lokat.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Liderem klasyfikacji generalnej w PŚ jest Szwajcar Marco Odermatt, który zgromadził 1186 punktów. Wśród pań króluje kolei Mikaela Schiffrin. Amerykanka ma na koncie 1517 punktów, a we wtorek stała się największą gwiazdą kobiecego narciarstwa alpejskiego w historii. Schiffrin wygrała slalom gigant we włoskim Kronplatz, a w środę dołożyła do tego kolejne zwycięstwo. Tym samym ma już na koncie 84. wygrane w Pucharze Świata.