Maryna G±sienica-Daniel w niedzielę upadła na trasie w slalomie giganta w słowackiej Jasnej podczas drugiego przejazdu. Po pierwszym przejeĽdzie zajmowała trzecie miejsce i miała realne szanse na historyczne podium w swojej karierze.
Niestety podczas drugiego przejazdu tuż przed met± Polka zaliczyła wywrotkę. Prawa dłoń wyl±dowała między tyczkami i Polka wyleciała z trasy. Dojechała do mety, a tam zajęli się ni± lekarze. Maryna trzymała się za żebro. Gdyby nie upadek, Maryna najprawdopodobniej zajęłaby miejsce w pierwszej pi±tce. Po zej¶ciu z trasy Polka była pocieszana przez liderkę, Alice Robinson. Ostatecznie Australijka zajęła drugie miejsce. Trzecia była Mikaela Shiffrin, natomiast zwycięstwo odniosła Petra Vlhova.
Polka przekazał za po¶rednictwem mediów społeczno¶ciowych, że upadek nie skończył się dla niej zbyt dobrze. "Skończyło się na dużej dawce emocji, dobrego gigantowego ¶cigania, niezapomnianych wspomnień, pięknych widoków w ukochanych Tatrach, złamaniu/pęknięciu żeber i oczywi¶cie rozpalonego apetytu" - napisała na swoim profilu na Facebooku.
- Dziękuje za wszystkie miłe wiadomo¶ci! Jeste¶cie wspaniali! A ja obiecuje zrobić wszystko, żeby wrócić na finały w Lenzerheide - dodała Polka.
Występ w Jasnej miał potwierdzić znakomit± formę Polki. Na mistrzostwach ¶wiata w Cortina d'Ampezzo Maryna otarła się o medal w slalomie gigancie. Do tej pory jej najwyższ± lokat± było 9. miejsce w slalomie gigancie równoległym i 10. w slalomie gigancie. Na M¦ była szósta, ale czuła, że mogła zdobyć nawet medal. Na sukces reprezentantki Polski uwagę zwróciły także zagraniczne media, które nazwały zawodniczkę "rewelacj± ostatnich tygodni".
Polka na pewno opu¶ci zawody, które zostanę rozegrane w szwedzkim Are 12- 13 marca. Natomiast start w Lenzerheide został zaplanowany na 17-18 i 20-21 marca. Być może wtedy powróci do rywalizacji, o czym napisała na swoim koncie.