1:10.86 i 1:11.19 - to czasy, jakie w dwóch przejazdach we francuskim Courchevel uzyskała Maryna Gąsienica-Daniel. Polska narciarka alpejska zaprezentowała się znakomicie i wywalczyła 11. miejsce w klasyfikacji końcowej.
26-latce do pierwszej dziesiątki zabrakło bardzo niewiele, ale 11. pozycję i tak należy rozpatrywać w kategoriach bardzo dobrego wyniku. Polka dodatkowo uzyskała w poniedziałek drugi czas drugiego przejazdu, co jest tym bardziej imponujące.
Gąsienica-Daniel ostatnio imponuje formą. Niedawno zajęła 9. miejsce w slalomie równoległym w Lech, teraz znowu zdobyła punkty w Pucharze Świata. Warte podkreślenia jest także to, że Gąsienica-Daniel w gigancie nigdy wcześniej nie zajęła tak dobrego miejsca.
- Oczywiście, że mam odwagę wybiegać marzeniami daleko. Ale wydaje mi się, że nawet gdybym osiągnęła trochę mniej niż Janica [to czterokrotna mistrzyni olimpijska, pięciokrotna mistrzyni świata i zdobywczyni trzech Pucharów Świata], to i tak byłabym usatysfakcjonowana. Medal na igrzyskach marzy się chyba każdemu sportowcowi - mówiła w rozmowie z Łukaszem Jachimiakiem.
Poniedziałkową rywalizację wygrała Mikaela Shiffrin. Druga była Federica Brignone, a trzecia Tessa Worley. W klasyfikacji generalnej Maryna Gąsienica-Daniel jest na 20. miejscu z 63 punktami w dorobku. Prowadzi Słowaczka Petra Vlhova.