Paris wygrał z czasem 1:56.82 i nieznacznie o 0,20 sek. wygrał z Feuzem. Podium Striedingera to największa dziś niespodzianka – to jego dopiero drugie podium w karierze, pierwsze w zjeździe i pierwsze od 2013 roku – i to on dziś, nie Mayer, Reichelt czy Franz, uratował honor gospodarzy. Do zwycięzcy stracił niewiele (0,39 sek.).
Drugi z Włochów Christof Innerhofer (0,93 sek. straty) długo utrzymywał się na podium, ale świetny przejazd Striedingera zepchnął zeń tego doświadczonego zawodnika. Następne dwa miejsca to kolejne niespodzianki: piąty był jadący z wysokim (41) numerem Austriak Daniel Danklmaier (+0,94 sek.), który wygrał tu niedawno zawody Puchar Europy, zaś szósty Kanadyjczyk Benjamin Thomsen (+1,06 sek.). Następne miejsca zajęli zawodnicy, których można się było na wysokich miejscach spodziewać: Niemiec Josef Ferstl (+1,10 sek.), wspomniani wcześniej reprezentanci gospodarzy, którzy dziś musieli uznać wyższość swych mniej faworyzowanych kolegów: Hannes Reichelt (+1,11 sek.) i Matthias Mayer (+1,17 sek.); pierwszą „10” uzupełnił mający w karierze kilka jasnych punktów Włoch Matteo Marsaglia (+1,18 sek.). Polacy nie startowali.