Rywalizację mężczyzn w supergigancie w niedzielę rozpoczął Christof Innerhofer, który we wczorajszym zjeździe zajął drugie miejsce. Tym razem nie miał jednak wielkich powodów do radości. Włoch z czasem 1:35.46 długo nie prowadził, bo jadący z dwójką Dressen poradził sobie z trasą o sekundę szybciej. Thomas liderem był chwilę dłużej od Innerhofera. Wyprzedził go bowiem Aksel Lund Svindal, który na plastronie miał czwarty numer.
Norweg przejechał trasę w czasie 1:34.09. To okazało się jednak zbyt mało, aby mistrz olimpijski w tej konkurencji sprzed ośmiu lat, cieszył się ze zwycięstwa. Najpierw pokonał go Vincent Kirechmayr. Austriak był na mecie szybciej o 0,44 s i miał nadzieję, że to wystarczy do wygranej. Dlatego jego mina była niewyraźna, kiedy trasę przejazd ukończył Kjetil Jansrud. Norweg, który minionej zimy był najlepszym zawodnikiem w super-G, pokazał swoją klasę i uwinął się z trasą w czasie 1:33.52. Kolejnym zawodnikom nie udało się powtórzyć takiego rezultatu, dlatego Jansrud cieszył się dzisiaj z wiktorii.
Podium uzupełnił dziś Szwajcar Mauro Caviezel, który na trzecim punkcie pomiaru czasu miał setną sekundy przewagi na Jansrudem. Ostatecznie jednak nieco mniej czysta jazda nie pozwoliła na wyprzedzenie ani Norwega, ani Austriaka Kriechmayara. Tuż za podium znalazł się Hannes Reichelt, który stracił do Jansruda 0,44 s. Za nim ostatecznie był Aksel Lund Svindal ze stratą 0,57 s, a czołową szóstkę zamknął Matthias Mayer. Austriak był osiem setnych za Norwegiem. Polacy nie startowali.
Więcej o sportach zimowych na Sportsinwinter.pl
