Biegi narciarskie. Kowalczyk: Tylko tego brakuje, by kazano nam skakać po muldach

PRZEGLĄD PRASY. Justyna Kowalczyk w wywiadzie dla ?Przeglądu Sportowego? zżyma się na nieodpowiedzialność Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, która nie dba o poprawę bezpieczeństwa na trasach wyścigów. - Jeszcze tylko brakuje, by kazano nam skakać po muldach - ironizuje najlepsza polska biegaczka.

Podczas Igrzysk Olimpijski w Vancouver Petra Majdić przeżyła okropnie wyglądający wypadek. Podczas treningu przed sprintem Słowenka spadła z trzymetrowej skarpy przy trasie i mocno się potłukła. Zawodniczki zaapelowały wtedy do Federacji o poprawę bezpieczeństwa na trasach. Okazuje się, że apele pozostały bez odpowiedzi.

- Nie ogarnia pani złość, że niektóre sprawy, o które pani walczyła, pozostały niezmienione? Petra Majdić, która przeżyła koszmarny wypadek podczas igrzysk, przyznaje, że choć wielokrotnie mówiła o poprawie bezpieczeństwa, to i tak nikt jej nie słuchał - pyta Polkę "Przegląd Sportowy".

- Rzeczywiście, nikt w Międzynarodowej Federacji Narciarskiej nie reaguje. Mnie też nie udało się spowodować zmian. Na treningach przed igrzyskami apelowałam, że jest niebezpiecznie, bo zawodnicy przewracają się na twardej i zlodowaciałej trasie. Musiał się zdarzyć wypadek jednej z najlepszych zawodniczek świata, żeby ktoś zwrócił na to uwagę. Tyle, że później stwierdzono, że to jej wina, bo nie umie jeździć na nartach. Tak przynajmniej można wszystko w dużym skrócie zinterpretować. Jestem po stronie Petry. Nasze narty są naprawdę bardzo cienkie i nie wolno przekraczać pewnych granic. Jeszcze tylko brakuje, by kazano nam skakać po muldach! - irytuje się Kowalczyk.

Polka zapowiada także, że w razie potrzeby pomoże Majdić w rozmowach z Federacją.

- Miałabym wiele do powiedzenia o trasach, choćby o Gaellivare, gdzie zaczynamy tegoroczny Puchar Świata. Jeśli tam są oblodzone tory, to trzeba bardziej dbać o swój tyłek niż o wynik. Wsparłabym Petrę, ale nie mam przekonania co do naszej siły przebicia - mówi Polka.

- W naszym środowisku nie ma szans na solidarność. Część z nas poszłaby za taką ideą w całości, inne stwierdziłyby, że to bez sensu - kończy Justyna Kowalczyk.

Sezon Kowalczyk

Sezon 2010/2011 zaczyna się 20 listopada w Gaellivare (Szwecja). Stamtąd zawodniczki przeniosą się do Finlandii, gdzie w 26 listopada rozegrane zostaną zawody w Kusamo. Kolejne w kalendarzu są Duesseldorf (Niemcy) - 4.12, Davos (Szwajcaria) - 11.12 i La Clusaz (Francja) - 18.12.

Stać nas na wiele - mówi Małysz

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.