Spektakularny występ Burego na koniec Tour de Ski. Życiowy rezultat

Wiele wskazuje na to, że polskie biegi narciarskie mają kolejną, rozwijającą się nadzieję. Mowa o Dominiku Burym, który notuje bardzo dobry sezon. Na zakończenie Tour de Ski, polski zawodnik zdołał finiszować na 11. miejscu na legendarnym Alpe Cermis.

W niedzielne południe, zgodnie z tradycją, cykl Tour de Ski zakończył się na legendarnym podbiegu pod Alpe Cermis. Włoska góra okazała się szczęśliwa dla Dominika Burego, który zanotował najlepszy wynik w karierze, finiszując na bardzo wysokiej, 11. lokacie. 

Zobacz wideo "Stupid games" w kadrze skoczków. U Thurnbichlera jak u Heynena

Walka z najlepszymi

Finałowy etap Tour de Ski w Val di Fiemme od wielu lat kończy się wspinaczką na Alpe Cermis. Cały etap  nie jest jednak stworzony jedynie z walki ze stromizną. Zawodnicy w niedzielne południe musieli zmierzyć się z 10-kilometrową trasą pokonywaną w stylu dowolnym.

Po raz kolejny w tym sezonie, bardzo dobrze w zawodach Pucharu Świata zaprezentował się Dominik Bury. 26-letni reprezentant Polski bardzo długo trzymał się w czołówce, ostatecznie dobiegając do mety na bardzo wysokim, 11. miejscu, co jest rekordem jego kariery.

Dla polskiego biegacza jest to najlepszy wynik w karierze. Do tej pory udawało mu się notować rezultaty w drugiej dziesiątce, lecz były to przede wszystkim występy w jego koronnej konkurencji - sprincie. Ten sezon jest jednak nieco inny. Już wcześniej Bury był w stanie m.in. ukończyć bieg na 10 kilometrów stylem dowolnym na 18. lokacie podczas zawodów Pucharu Świata w Lillehammer. 

Już teraz, dla wciąż dość młodego zawodnika, sezon 2022/2023 jest najlepszym w karierze, choć do końca rywalizacji jeszcze bardzo daleka droga. Pozostaje mieć nadzieję, że Bury utrzyma dobrą dyspozycję do mistrzostw świata w Planicy, będących docelową imprezą w nowym roku.

Więcej o: