Justyna Kowalczyk przez lata cieszyła polskich kibiców występami na trasach Pucharu Świata, w którym czterokrotnie okazała się najlepsza. Po zakończeniu pięknej przygody z rywalizacją na najwyższym poziomie Polka przerzuciła się na starty w maratonach biegowych. Również tam prezentuje się znakomicie, o czym świadczy niedzielne zwycięstwo w La Sgambedzie.
Świetne otwarcie nowego sezonu w wykonaniu Justyny Kowalczyk. "Lubię siebie w takiej formie"
Rywalizacja w Livigno odbywała się na 30-kilometrowej trasie. Polka przebiegła ją w czasie 2 godzin, 6 minut i 3 sekund, nie dając rywalkom żadnych szans. Podium uzupełniły Czeszka Sandra Schuetzova i Anna Roswith Seebacher z Austrii, które zanotowały sporą stratę do zwyciężczyni.
- Tymczasem Justyna Kowalczyk-Tekieli nie zapomniała, jak się wygrywa. Polka najlepsza we włoskim biegu Sgambeda na 30 km. Druga Czeszka Sandra Schützová straciła do niej prawie 7 minut - czytamy na Twitterze dziennikarza Mateusza Króla.
Zawodniczka nie kryła ogromnego zadowolenia z odniesionego sukcesu, czym podzieliła się na mediach społecznościowych. - Ależ to był fajny dzień! Lubię siebie w takiej formie, choć zbudowanie jej było sporym wyzwaniem! Dwa miesiące temu wzięłam się do roboty i zdążyłam. PS. Zimno tak, że pierwszy raz w życiu startowałam w skarpetach na baterie - napisała na Facebooku Kowalczyk, dziękując przy okazji swoim najbliższym za wsparcie.
Był to drugi występ Polki w La Sgambedzie. Poprzedni miał miejsce w 2015 roku, kiedy zajęła 3. miejsce. Kowalczyk wystąpiła już łącznie w prawie 40 maratonach, a na zwycięstwo czekała od 7 lutego 2020 roku, kiedy okazała się najlepsza w Moonlight Classic we włoskim Compatsch. W ostatnim występie, czyli w marcowym Biegu Piastów, zajęła 2. lokatę.
