Skandaliczna sytuacja. Polska biegaczka nagrana, gdy się przebierała podczas zawodów PŚ

Do szokującej sytuacji doszło w norweskim Lillehammer z udziałem Izabeli Marcisz. Podczas kolejnego etapu Pucharu Świata w biegach narciarskich telewizja nagrała naszą biegaczkę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby Polka w tym momencie nie zmieniała garderoby.

Izabela Marcisz jest jedną z najbardziej utalentowanych polskich sportsmenek konkurencji zimowych. Mająca zaledwie 22 lata zawodniczka zdobyła w ubiegłym roku złoto na mistrzostwach świata młodzieżowców w fińskim Vuokatii. Poza tym ma na koncie dwa srebra mistrzostw świata juniorów. Polka była uczestniczką tegorocznych igrzysk olimpijskich w Pekinie.

Zobacz wideo Szczęsny najlepszym piłkarzem fazy grupowej? "Uratował mundial"

Szok. Izabela Marcisz nagrana podczas przebierania

W piątek, 2 grudnia w norweskim Lillehammer Pucharu Świata panie rywalizowały w biegu na 10 km techniką łyżwową. Izabela Marcisz ukończyła rywalizację na 39. lokacie, zdobywając 12 punktów do klasyfikacji generalnej. Podczas zawodów doszło do skandalicznej sytuacji. Polka została nagrana w norweskiej telewizji w momencie zmiany stroju.

-  W Finlandii mieliśmy osobną przebieralnię, były bardzo dobre warunki. Tutaj jest to niewygodne dla kobiet, kiedy musisz się przebrać. Dobrze byłoby coś z tym zrobić, bo było to dla mnie niekomfortowe - komentowała Marcisz.

- Wstydzę się, ale myślę, że bardziej wstydzą się organizatorzy biegu niż ja - powiedziała. Pełną aprobatę do stanowiska Polki wyraziła jedna z najlepszych zawodniczek na świecie Frida Karlsson, która uznała, że tak być nie powinno. - To błąd. Wiele się dzieje przed wyścigiem i nie myślimy o tym, że zostanie to nagrane – podkreśliła Szwedka.

Sytuację dla Sport.pl skomentowała również inna z naszych reprezentantek, Monika Skinder. - Zaraz po starcie, jak przyszła Iza na posiłek, mówiła o tym incydencie. Uważam, że kamery powinny być tak ustawione, aby nie obejmowały strefy dla zawodników z różnych państw. My się tam przebieramy przed startem, trwa skupienie, jesteśmy po rozgrzewce spocone i musimy ubrać suche stroje. Trzeba ustawiać te kamery inaczej - przyznała druga z naszych zawodniczek.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

– Chcielibyśmy, aby tego nie było widać. Stało się to jednak tak szybko, że dopiero później zdaliśmy sobie sprawę, co się wydarzyło. Nasza kamera jest zgodna z ustawieniami organizatora i FIS, więc mamy nadzieję, że zajmą się tym. Nie chcemy, aby tego typu materiały były kiedykolwiek pokazywane - komentował kierownik prasowy telewizji Jan-Petter Dahl dla Dagbladet.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.