Stiepanowa pijana lub niespełna rozumu. "Na serio?! Donosy?"

Szef MKOl Thomas Bach stwierdził, że rosyjscy sportowcy, którzy potępią reżim Władimira Putina i jego wojnę na Ukrainie powinni zostać dopuszczeni do zawodów sportowych. Na te słowa zareagowała gorąca zwolenniczka przywódcy rosyjskiego państwa, Weronika Stiepanowa.

Kilka dni temu w rozmowie z "Corriere della Sera" przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, Thomas Bach, stwierdził, że niektórzy rosyjscy sportowcy powinni zostać dopuszczeni do zawodów sportowych pod neutralną flagą. Postawił przy tym jeden warunek. - Rosyjscy sportowcy z pewnością nie rozpoczęli wojny. Ci, którzy zdystansowali się od reżimu, powinni móc rywalizować pod neutralną flagą. Naszym celem jest nakłonienie do rywalizacji rosyjskich sportowców, którzy nie popierają wojny. Ale to nie jest łatwe – powiedział.

Zobacz wideo Akcja Polaków była fenomenalna, ale to tylko wybryk

Wypowiedź Bacha spotkała się z odpowiedzią Weroniki Stiepanowej - mistrzyni olimpijskiej w biegach narciarskich z igrzysk w Pekinie. Rosjanka dała do zrozumienia na swoim Instagramie, że jest oburzona takim postawieniem sprawy. "Na serio?! Pan Bach oczekuje od nas donosów?" – dziwi się Stiepanowa.

Na załączonym zdjęciu Stiepanowa trzyma tablet, na którym wyświetla się obraz, który opisuje w następujący sposób: "Tutaj patrzę na zdjęcie izraelskiej lekkoatletki Avishag Semberg, która zdobyła brązowy medal na olimpijskim turnieju taekwondo w Tokio, witana przez swojego najwyższego dowódcę, generała sztabu Izraelskich Sił Obronnych Aviva Kochaviego. Przypomnij mi proszę, ile antyrządowych i antywojennych oświadczeń musiała złożyć Avishag, zanim dopuszczono go do konkurowania na arenie międzynarodowej? A może jakoś 'to już inna sprawa'? Żeby było jasne: nie mam absolutnie nic przeciwko Avishag, która moim zdaniem powinna mieć możliwość konkurowania bez żadnych ograniczeń czy warunków wstępnych. To samo powinno dotyczyć nas, panie Bach!".

 

Weronika Stiepanowa znowu dała o sobie znać. To wielka zwolenniczka Putina

Tak samo jak wspomniana wyżej Izraelitka, Stiepanowa też otrzymała specjalne zaproszenie. Skorzystała z niego i w ten sposób odebrała gratulacje na Kremlu od Władimira Putina. Stiepanowa głośno i bez ogródek wyraża poparcie dla przywódcy rosyjskiego reżimu i popiera wojnę na Ukrainie. "Naprawdę spodziewaliście się ode mnie czegoś innego? My, Rosjanie, chcemy dla naszego kraju jak najlepiej bez względu na wszystko. To nasza podstawowa zasada - stać przy swojej ojczyźnie w czasach niepokoju. Jeśli macie problem ze zrozumieniem tego, może powinniście zastanowić się, dlaczego jesteśmy tacy pewni, że pokonamy wszelkie trudności, tak jak robiliśmy to wcześniej. Może przestaniecie wierzyć w mity, jakie stworzyły zachodnie media i dalej je utrwalają?" – napisała na Instagramie w komentarzu do swojego spotkania z Putinem.

- Na moich oczach Rosja znów stała się silna, dumna i zamożna. Nie wszystkim się to podoba, to oczywiste. Ale jesteśmy na dobrej drodze i na pewno wygramy, tak jak na igrzyskach olimpijskich – ogłosiła kilka miesięcy temu.

Wcześniej Stiepanowa skrytykowała także norweskiego biegacza narciarskiego Emila Iversena. Norweg ocenił, że sankcje na rosyjskich sportowców są w pełni uzasadnione. Stiepanowa odpowiedziała mu w mediach społecznościowych, mówiąc, że jego kariera dobiega końca. "Tylko my, Rosjanie, będziemy decydować o tym, jak chcemy żyć i kto będzie nami rządził. Niedługo zakończysz karierę. Dzięki temu będziesz miał więcej czasu, żeby poczytać książki historyczne. Na przykład o tym, jak "cywilizowana Europa" chciała zniszczyć Rosję jakieś sto lat temu" - napisała Stiepanowa. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA