Wielki protest Berga! Natychmiastowa kara. "Nie chcę być głupcem i idiotą"

Norweski biegacz narciarski, Stian Berg oszukiwał z premedytacją podczas zawodów w Beitostoelen i został zdyskwalifikowany. Wszystko przez "protest" zawodnika, który chce zmiany zasad w biegach techniką klasyczną.

Chodzi o ruch, którego nie chce wykonywać 27-letni biegacz. Berg w biegu na 15 kilometrów techniką klasyczną w Beitostoelen biegł, ale cały czas prowadził narty równolegle i odpychał się dwoma kijkami, co nazywa się bezkrokiem. To dozwolone, ale od kilku lat tylko w określonych miejscach na trasie. Technika klasyczna polega przede wszystkim na przesuwaniu nart do przodu pojedynczo, jedna za drugą. 

Zobacz wideo Nowy sezon, nowe nadzieje. "Kubackiego stać na wszystko. To może być jego zima"

Protest norweskiego biegacza. Został zdyskwalifikowany za celowe oszustwo

Berg jest zwolennikiem zmian w przepisach i chce do nich doprowadzić demonstrowaniem takiej techniki na zawodach. Jego "protest" przyniósł mu jednak dyskwalifikację. Stosowanie go przez całą trasę jest oszustwem. 

- Nie ma o czym mówić, zasady powinny być jasne. Na trasie powinni się pojawić sędziowie z żółtymi i czerwonymi kartkami, którzy pokażą je Bergowi i innym głupcom. Dziękujemy wam, to nie tak biega się techniką klasyczną - skomentował sprawę cytowany przez portal "Dagbladet" biegacz Petter Skinstad. 

"Nie chcę być idiotą, pajacem, głupcem, czy oszustem"

W odpowiedzi na tego typu uwagi Stian Berg opublikował post na Instagramie, w którym wytłumaczył sytuację. "Z mojej strony nie ma już wątpliwości, co jest najskuteczniejsze w stylu klasycznym. To bezkrok stosuję najczęściej i jest to forma biegania, którą trenowałem już we wczesnej młodości. Nie rozumiem wprowadzenia stref, które nie pozwalają nam na używanie tego przez cały bieg" - napisał. Zmiana przepisów w tej kwestii pojawiła się od sezonu 2016/2017.

 

"Można powiedzieć, że to był rodzaj protestu, ale także próba wskazania różnicy. Nie tylko po to, żeby wywoływać kontrowersje, bo nie chcę być idiotą, pajacem, głupcem, czy oszustem. Chcę wznowić dyskusję na temat tego, czy strefy wolne od tej techniki są sposobem na rozwój biegów klasykiem" - zaznaczył Berg. Pod jego postem znalazło się kilka wyrazów uznania dla zawodnika, ale większość środowiska nie jest chętna do przyjęcia zmian proponowanych przez biegacza. Działacze zapewniają, że to dalej nie będzie tolerowane.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.