Justyna Kowalczyk przełożyła termin ślubu. "Spędziliśmy pełne dwa miesiące"

Justyna Kowalczyk planowała ślub na maj. W rozmowie z Onet Sport zdradziła, czy jest już mężatką i jak sobie radziła w czasie izolacji spowodowanej pandemią koronawirusa.

Były trener Justyny Kowalczyk Aleksander Wierietielny zdradził w rosyjskich mediach, że Kowalczyk miała wziąć ślub w maju. Ta w rozmowie z Onet Sport opowiedziała o swoim życiu prywatnym. - Mieliśmy zaplanowany z Kacprem ślub na maj tego roku. Nie jestem jednak jeszcze mężatką. Ze względu na sytuację związaną z pandemią koronawirusa ślub został przełożony. Mamy też już wyznaczony nowy termin, ale ten zachowam dla siebie - przyznała była mistrzyni olimpijska. Jej wybranką serca będzie Kacper Tekieli, wspinacz, instruktor wspinaczki sportowej.

Zobacz wideo Justyna Kowalczyk w rozmowie z Pawłem Wilkowiczem o zasypianiu bez leków nasennych:

Justyna Kowalczyk o izolacji w czasie pandemii

Kowalczyk została także zapytana, jak sobie radziła w czasie izolacji spowodowanej pandemią koronawirusa. Zdradziła, że to był dla niej wspaniały czas, bo mogła go spędzić z narzeczonym. - Po raz pierwszy, odkąd skończyłam 15 lat, mogłam posiedzieć sobie w domu. Na początku pandemii byłam jednak w rozjazdach, bo byliśmy we Włoszech i Niemczech - dodała. Nie odwiedzała przez to długo rodziców, bo bała się ich zakazić. 

- Ludzie przeżywali tragedie. Ja jednak nie będę narzekać. Spędziliśmy z narzeczonym pełne dwa miesiące i to było miłe - wspomina Kowalczyk. Sama nie chorowała na koronawirusa, jedynie jej siostra dwukrotnie przechodziła test na COVID-19, ale w obu przypadkach był negatywny.

Przeczytaj też:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.