Justyna Kowalczyk miała odejść wraz z Aleksandrem Wierietielnym, lecz ostatecznie zmieniła zdanie. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner w rozmowie udzielonej w "Magazynie Sportowym" Radia dla Ciebie powiedział, że teraz jej rola w szkoleniu zawodniczek będzie inna. "Wierietielny potwierdził rezygnację. Justyna Kowalczyk zaś będzie kontynuować pracę, ale w połowie dotychczasowego zakresu obowiązków. Mamy pomysł, jak dalej poprowadzić kadrę biegaczek" – stwierdził Tajner.
Tym pomysłem ma być kierownictwo nad obiema grupami - mężczyzn i kobiet - Lukasa Bauera. Do tej pory Czech trenował jedynie biegaczy. To nie oznacza, że zawodniczki pozostaną bez dedykowanego im szkoleniowca. Będzie on jednak podlegał Bauerowi.
Wierietielny zrezygnował z tej funkcji po dwóch sezonach pracy z reprezentantkami biało-czerwonych. Pod jego opieką medale mistrzostw świata juniorów wywalczyły najpierw Monika Skinder (sprint stylem klasycznym), a potem Izabela Marcisz (sprint i 15 km łyżwą, 5 km klasykiem). Wcześniej 72-latek doprowadził do wielkich sukcesów Tomasza Sikorę oraz Justynę Kowalczyk. Dwukrotna mistrzyni olimpijska po zakończeniu kariery dotychczas była jego asystentką. Więcej o sportach zimowych przeczytasz na sportsinwinter.pl.