W eliminacjach Kowalczyk pobiegła spokojnie. Na 1,3 kilometrowej trasie wykręciła 3:25.88 i awansowała do ćwierćfinału, a w nim pobiegła wspaniale, choć rywalek łatwych nie miała. O wejście do półfinału walczyła m.in. z Marit Bjoergen i Stiną Nilsson.
Bieg rozpoczęła od jazdy na ostatniej pozycji, tuż za Bjoergen. Zaatakowała dopiero na drugim podbiegu i przesunęła się na drugie miejsce. Na ostatnim zjeździe była już pierwsza, ale na finiszu wyprzedziła ją Nilsson. Kowalczyk z drugiej pozycji awansowała do półfinału. Bjoergen była czwarta i pożegnała się z rywalizacją.
W półfinale Kowalczyk od razu trzymała się z przodu stawki. Przed ostatnim podbiegiem na zakręcie wytrąciła ją z równowagi Sadie Bjornsen. Na szczęście Polka szybko złapała rytm i na zjeździe była już pierwsza. Niestety zabrakło jej sił na finiszu. Lepsze okazały się dwie rywalki: Bjornsen i Nilsson. Kowalczyk dobiegła trzecia, ale jej czas nie dał jej awansu do finału.
Zawody wygrała Maiken Caspersen Falla, która wyprzedziła Kirstę Parmakoski. Trzecia była Bjornsen.