Wszystko zaczęło się w 2012 roku. Bjoergen otrzymała nagrodę dla najlepszej sportsmenki w Norwegii i podczas gali pokazała się w sukience ukazującej jej potężny biceps. - Zdjęcie przedstawiające moje mięśnie podobne do męskich jest efektem fotograficznym. Ja nie jestem aż tak świetnie zbudowana, chociaż bicepsy posiadam - tłumaczyła wtedy sama zainteresowana. - Takich mięśni nie daje Bóg, tylko norweski lekarz - stwierdził wtedy fiński trener Kari-Pekka Kyro.
Tytuł z Dagbladet: Bjoergen i Johaug pokazały mięśnie na Sportowej Gali Dagbladet
Teraz sytuacja się powtórzyła. Podczas biegu na 10 km w Ulricehamn zrobiono zdjęcie, które wzbudziło podejrzliwość Finów - ponownie zasugerowali, że 36-letnia Bjoergen może stosować doping.
- Jestem rozczarowana i zmęczona faktem, że ten temat znowu powrócił. Pojawił się kiedy zaczęłam wygrywać - narzeka Norweżka w rozmowie ze szwedzkim "Expressen". W 2005 roku w wywiadzie ze wspomnianym "Ilto-Sanomatem" mówiła, że jej siła nie pochodzi z treningów na siłowni, tylko z pracy przy gospodarstwie, bo jest przyzwyczajona do ciężkiej pracy fizycznej.
- Nie uważam, by Marit wyglądała dzisiaj inaczej niż w 2005 roku. Taka jest po prostu charakterystyka jej ciała - twierdzi norweski trener Roar Hjelmeset.
Niedługo w fińskim Lahti odbędą się mistrzostwa świata. Bjoergen jest jedną z faworytek, będzie broniła złota w sprincie oraz w sztafecie. Dwa lata temu w Falun zdobyła również srebro w biegu masowym. Na swoim koncie ma łącznie aż 22 medale MŚ - 14 złotych, 5 srebrnych i 3 brązowe. W tym sezonie wróciła do biegów narciarskich po przerwie spowodowanej ciążą.
Ciesz się z powrotu zimy! Wracają piękne sportsmenki! [ZDJĘCIA]