Co redaktorzy robią w pracy, gdy nie piszą? Sprawdź na Facebook/Sportpl ?
- To był bardzo dobry wyścig. Kowalczyk była za mną cały czas, ale to ja miałam dobrą końcówkę - powiedziała po biegu Bjoergen.
- Cały czas biegłam bardzo mocno, ale bardzo trudno było mi się jej (Kowalczyk - red.) pozbyć. Musiałam ją pokonać sprincie. Koniecznie chciałam być pierwsza na stadionie, gdy jest się z tyłu, na zakrętach traci się prędkość - dodała.
Słabiej spisała się inna norweska faworytka Therese Johaug, która przybiegła na metę ze stratą 3:16.9 do zwyciężczyni. - Utrzymywałam dobre tempo tylko przez dwa pierwsze okrążenia. Jest duża różnica gdy się biegnie w grupie, a gdy samemu - powiedziała Johaug.
Do zakończenia Tour de Ski pozostały dwa biegi. W sobotę panie zmierzą się na dystansie 10 km techniką klasyczną, a w niedzielę 9 km techniką dowolną. Relacje na żywo na Sport.pl.
Tour de Ski. Zwycięzcę wyłoni wspinaczka pod Alpe Cermis, a tam faworytką Justyna!