Biedni hokeiści z Bahrajnu

Aż 32 złote medale zdobyli Kazachowie w zakończonych właśnie 7. zimowych igrzyskach azjatyckich. Żadnej innej reprezentacji nie udało się dotąd osiągnąć takiego wyniku, choć dominacja gospodarzy ma w zimowych igrzyskach Azji długą tradycję. Do tej pory na siedem edycji tylko raz (w 1999 r. w południowokoreańskim Gangwon) nie wygrali klasyfikacji medalowej.

Najciekawsza była rywalizacja w hokeju. W meczu o złoto Kazachowie pokonali Japonię 4:1. Tym razem w przeciwieństwie do igrzysk sprzed czterech lat najlepsze zespoły hokejowe rywalizowały między sobą, a te słabsze w odrębnej grupie. Chodziło o to, by nie doszło do rekordowych meczów jak na poprzednich igrzyskach, gdy Kazachowie pokonali Tajlandię 52:1, a i tak nie śrubowali wyniku, bo gdy "się spięli" umieli strzelić cztery gole w 60 sekund, a potem w trzeciej tercji dali rywalom odetchnąć aż przez 4 min i 35 s. Warto dodać, że Tajlandia wcale nie była najsłabszą drużyną tamtych igrzysk, a w tym roku to ona wystąpiła w roli profesora, bijąc rywali z Bahrajnu 29:0. Tajowie musieli podreperować sobie tym zwycięstwem morale. W końcowej tabeli zajęli drugie miejsce w słabszej grupie igrzysk azjatyckich. Ostatni był Bahrajn, który w sześciu meczach stracił 135 goli.

Moda traktowania kibica jak wsiowego głupka dotarła i tutaj. Druga liga hokejowa azjatyckich igrzysk nie jest ani drugą, ani klasą B, tylko ni mniej, ni więcej Premier Division (grupa, w której grało się o medale, to Top Division). Teraz hokeiści z Zjednoczonych Emiratów Arabskich mogą wciskać niezorientowanym rodakom, że zdobyli brązowe medale w ekstraklasie igrzysk azjatyckich. Nikomu nie przyjdzie do głowy, żeby zapytać, czy nad tą ekstraklasą było jeszcze czegoś więcej.

Kraje Zatoki Perskiej to "rynki wschodzące" w hokeju. W samych Emiratach są cztery lodowiska (nie trzeba chyba dodawać, że kryte) - dwa w Abu Dhabi, dwa w Dubaju. Powstaje jeszcze piąte - kompleks sportowy Al-Sheryani z trybunami na 10 tys. kibiców. Miejscowi szejkowie, którzy bardzo wspierają rozwój sportów zimowych, rzucą wyzwanie światu nie tylko w hokeju na lodzie, ale także w łyżwiarstwie szybkim i figurowym oraz w curlingu. Hokeiści spróbowali już sił na szerokich wodach. Zagrali w III dywizji mistrzostw świata (czytaj: czwartej lidze), zajęli ostatnie czwarte miejsce, ale z trzecim Luksemburgiem przegrali tylko 2:3. W krajach arabskich to regionalna potęga. ZEA wygrały już pierwszy Puchar Państw Arabskich (2008) i pierwsze mistrzostwa Zatoki Perskiej (2009).

Kirgistan, który triumfował w Astanie w słabszej grupie hokeja (to międzynarodowy debiut reprezentacji kraju w tym sporcie), wygrywając wszystkie mecze i strzelając 95 goli (średnio 15,8), odnotował jeszcze jeden sukces - pierwszy medal w dziejach zimowych igrzysk azjatyckich. Zdobyli go zawodnicy w bandy (rodzaj hokeja, w którym gra się piłą, lodowisko ma wymiary boiska piłkarskiego, a zawodnikom nie wolno atakować rywali ciałem), choć przegrali wszystkie mecze, czyli dwa. Kazachstanowi ulegli 0:21, a Mongolii - 2:17. W zawodach wzięły udział tylko trzy reprezentacje - medal był więc zapewniony. Trudno jednak mieć pretensję do Kirgistanu, że skwapliwie wykorzystał okazję. Gdy ktoś po igrzyskach spojrzy w tabele medalowe, nie będzie pytał, ile drużyn w tej konkurencji wystąpiło.

Kuriozalne play-off w lidze hokeja?

Więcej o:
Copyright © Agora SA