Po igrzyskach: Uwaga, dopingowicze! - korespondencja

Technicznie może i oni są mistrzami olimpijskimi, ale moralnie to zupełnie inna sprawa - powiedział szef MKOl Jacques Rogge o wyrzuconych z igrzysk Larisie Łazutinie i Johannie Muehleggu

Po igrzyskach: Uwaga, dopingowicze! - korespondencja

Technicznie może i oni są mistrzami olimpijskimi, ale moralnie to zupełnie inna sprawa - powiedział szef MKOl Jacques Rogge o wyrzuconych z igrzysk Larisie Łazutinie i Johannie Muehleggu

Korespondencja Robert Błoński, Radosław Leniarski, Salt Lake City

Uwaga, dopingowicze! NESP (novel erythropeirsis stimulatin protein) można wykryć. Nie wiedzieliście o tym? Trzykrotny mistrz olimpijski w biegach Johann Muehlegg też nie wiedział. No i dziś jest już tylko (a raczej aż) dwukrotnym mistrzem. Larisa Łazutina nie przejdzie do historii z powodu zdobycia 10. medalu olimpijskiego. Przejdzie do historii, bo wzięła doping.

Muehlegg wczoraj zwrócił złoty medal za zwycięstwo na 50 km, Łazutina zaś w ogóle go nie dostała (wygrała na dystansie 30 km). Niemiec ścigający się dla Hiszpanii nie musiał wyprowadzać się z wioski olimpijskiej, bo nigdy w niej nie mieszkał, ale dla Łazutiny był to upokarzający moment.

Pokusa wzięcia nowego środka była wielka. NESP albo darbepoetyna wymaga zastrzyków tylko raz na dwa tygodnie, w odróżnieniu od staroświeckiego EPO wymagającego codziennych iniekcji. Jest też według australijskich naukowców pracujących nad testami środkiem 10 razy silniejszym niż EPO. Sportowcy-oszuści myśleli, że test jeszcze nie powstał.

Według Arne Ljungqvista, szefa komisji medycznej MKOl, naukowcom zajęło blisko półtora roku wymyślenie testu wykrywającego substancje takie jak EPO i jej pochodne. - Test na NESP jest zupełnie nowy, natomiast metodologia jest taka sama jak w przypadku wykrywania EPO - powiedział doktor Ljungqvist.

Okazuje się, że wyniki badań krwi zawierającej zwykłą liczbę czerwonych ciałek i krwi z EPO, NESP lub młodymi czerwonymi krwinkami (ich liczba mówi, czy był używany hormonalny doping krwi) wyglądają zupełnie inaczej. Dzięki temu można wskazać, który sportowiec używał dopingu i jakiego rodzaju.

Uwaga! NESP lub - jak nazywają go w USA - "aranesp" (wyprodukowany przez kalifornijską firmę Amgen) dopiero we wrześniu zeszłego roku został zaaprobowany przez niezwykle surową agendę rządową w USA kontrolującą między innymi lekarstwa - Food and Drug Administration. Dlatego środek nie został dotąd wciągnięty na czarną listę MKOl. Jednak jako substancja dająca podobny farmakologicznie efekt co EPO, czyli polepszająca wytrzymałość sportowca, i mająca podobną do EPO strukturę chemiczną została uznana za niedozwolony doping.

Rosjanie, którzy oprócz Łazutiny musieli wykwaterować z wioski z powodu dopingu NESP również Olgę Daniłową, wcześniej grozili wycofaniem się z igrzysk. Leonid Tugaczew, szef rosyjskiego komitetu olimpijskiego, zorganizował przed trzema dniami głośną konferencję prasową, na której oskarżył Amerykanów o nagonkę na Rosjan. W niedzielę wobec dowodów był bezradny. Ponownie zorganizował konferencję, z której połowa dziennikarzy wyszła po stwierdzeniu Tugaczewa, że nie będzie tłumacza na angielski, bo to konferencja tylko dla Rosjan.

Wsłuchałem się w słowa Tugaczewa. Nie usłyszałem, "przepraszam za Daniłową i Łazutinę". Usłyszałem natomiast: "Reprezentanci Rosji walczyli w teatrze zmagań godnie. Reprezentowali ducha olimpijskiego. I odnieśli sukces".

Skąd my to znamy.

Copyright © Agora SA