Austriak Fritz Strobl wygrał bieg zjazdowy

Fritz Strobl wygrał bieg zjazdowy w Snowbasin. Wyprzedził Norwega Lasse Kjusa i - to sensacja!- swojego utytułowanego rodaka Stephana Eberhartera.

Austriak Fritz Strobl wygrał bieg zjazdowy

Fritz Strobl wygrał bieg zjazdowy w Snowbasin. Wyprzedził Norwega Lasse Kjusa i - to sensacja!- swojego utytułowanego rodaka Stephana Eberhartera.

Dziesięć lat po zdobyciu w Albertville medalu przez Patricka Ortlieba Austriacy znów mają olimpijskie złoto w zjeździe. Pochodzący z Karyntii Fritz Strobl był wczoraj najszybszy na trasie "Grizzly", wyprzedził o 0,22 s Norwega Lasse Kjusa i o 0,28 s swego rodaka Stephana Eberhartera

Bieg zjazdowy zamienił się w dwumecz Austrii z Norwegią. Znakomicie pojechał Kjus (14 medal na igrzyskach), czwarte miejsce zajął Kjetil-Andre Aamodt (15-krotny medalista olimpijski). Francuz Pierre-Emanuel Dalcin, najszybszy na ostatnim treningu, tuż przed metą stracił lewą nartą i balansując, zdołał zająć jedenaste miejsce. Zawód sprawił 22-tysięcznej widowni Amerykanin Daron Rahlves, który był dopiero siedemnasty.

Strobl jechał z nr. 10 za głównym faworytem Eberharterem. Tylko oni dwaj z siedmiu austriackich alpejczyków mieli komfortowy układ - nie musieli rywalizować w wewnętrznych eliminacjach czerwono-biało-czerwonych podczas treningowych prób w Snowbasin.

Już w połowie trasy Strobl miał około 0,25 s przewagi nad rywalem z drużyny. - Koncentrowałem się tylko na jeździe, nie myślałem o medalu - mówił na mecie Austriak. Potem jednak dodał: - Miałem dobre przeczucie, gdy zobaczyłem numer mojego hotelowego pokoju w Salt Lake City - 111. W Nagano miałem klucz z numerem 11 i takie miejsce wtedy zająłem.

29-letni Strobl, policjant i absolwent narciarskiej szkoły biznesu w Schladming, dwa razy wygrywał sławny pucharowy zjazd w Kitzbühel, ale nie miał wśród swoich dokonań tytułów mistrza świata i olimpijskich. Podobnie jak Eberharter, zaczynał prawdziwą narciarską karierę po raz drugi, po tym, jak w 1996 roku za brak wyników zdegradowano go do kadry startującej w Pucharze Europy. Bardzo często był najszybszy na pucharowych treningach. Nie potwierdzał tego w samych konkursach. - Po prostu nie hamuję, nie umiem blefować, dlatego muszę jeździć szybko i na treningach - tłumaczył.

Copyright © Agora SA